Drogie narzędzia w marketingu sieciowym – niezbędne?


Czy drogie narzędzia w marketingu sieciowym, takie jak płatne autorespondery, profesjonalne kreatory stron przechwytujących itp. „bajery” są absolutnie niezbędne do działania i bez nich nie da się zarobić?

Wiele osób twierdzi, że Tak.

Dzisiaj chciałabym jednak lekko zaprzeczyć temu przekonaniu, zwłaszcza z myślą o tych, którzy swój biznes w marketingu sieciowym dopiero zaczynają i najzwyczajniej w świecie nie mają funduszy na takie usprawniające pracę narzędzia.

Zacznijmy od tego co jest głównym celem działań w marketingu wielopoziomowym i za co jesteśmy tu wynagradzani?

Powtórzę: Za co jesteśmy tu wynagradzani?

Odpowiedź jest prosta: firmy marketingu sieciowego płacą nam za SPRZEDAŻ. Koniec filozofii.

Nie za prowadzenie blogów, tworzenie stron przechwytujących, udzielanie się na Facebooku czy utrzymywanie relacji z ludźmi poprzez mailingi.

Pieniądze w marketingu sieciowym dostajemy za Sprzedaż.

I nie jest ważne jakich narzędzi, talentów czy sposobów użyjesz do sprzedaży.

Liczy się efekt: sprzedajesz = zarabiasz.

Są profesjonalne narzędzia, które sprzedaż ułatwiają, a nawet czynią ją super efektywną ale… wcale nie musisz ich mieć. Przynajmniej nie na początku i nie wszystkie jednego dnia. Możesz sprzedawać swoimi sposobami, a gdy zarobisz na usprawniające pracę narzędzia – kupić je i zwiększyć zysk. To proste.

Nie masz profesjonalnego autorespondera za co najmniej kilkadziesiąt złotych miesięcznie? Nie ma problemu: wysyłaj maile do swojej listy adresowej ręcznie. Zajmie Ci to czas (mnóstwo czasu) i wydłuży pracę, ale… zrobisz swoje.

Nie masz profesjonalnego kreatora do tworzenia super skutecznych stron przechwytujących? Nie ma problemu: stwórz prostą stronę przechwytującą za darmo. Zajmie Ci to czas, wydłuży pracę, nie pozwoli na testowanie różnych form skuteczności, ale… jak się przyłożysz zrobisz swoje.

Nie masz kilkudziesięciu złotych na domenę i serwer na bloga? Wybierz darmowy – to, powiedzmy sobie szczerze, szajs, ale na początek czemu nie? Jest mnóstwo osób prowadzących darmowe blogi i świetnie sobie z tym radzących.

Nie masz narzędzi sprzedażowych? Idź do ludzi i opowiedz im o tym, co masz do sprzedania, jakie będą mieć z tego korzyści, co im Twój produkt da. Sprzedawaj w „terenie”.

Nie masz innych narzędzi, dzięki którym Twój biznes w marketingu sieciowym wystrzeliłby jak „rakieta”?

No trudno, działaj tym, co masz

…a z czasem sprawisz sobie te narzędzia.

W zeszłym roku postanowiłam położyć w prowizorycznym garażu tynk na ścianę. Na instrukcji nanoszenia tynku wyczytałam, że muszę mieć do tego co najmniej kilka różnych łat tynkarskich, jakieś inne cuda i dużo narzędzi dodatkowych, bez których „nie dam rady”. Jak to nie dam? Zajmie mi to więcej czasu i nie zrobię tego fachowo, ale dam. Do położenia tynku użyłam: tynku murarskiego z worka, wody, szpachelki najzwyczajniejszej w świecie (żadnych „łat h” i innych cudów), wiadra, oraz spryskiwacza do zraszania kwiatów.

No i jest: tynk położony, nic nie odpadło, trzyma się, jest cacy.

Nie wygląda to bosko, nie jest od linijki, zajęło mi tydzień ale… jest! A jak będę chciała położyć tynk na reszcie budynku to już będę wiedziała od czego zacząć i jakie narzędzia tym razem dokupić.

Ale nie musiałam tego robić od zaraz, natychmiast i nie wiem jak dużym kosztem.

Nie masz narzędzi? Nie załamuj rąk, nie poddawaj się, nie mów „no i co ja teraz zrobię”: znajdź najprostszą drogę i po prostu działaj. A bajery, które są drogie, ale które na pewno ułatwią Ci pracę kupisz sobie z czasem. I wtedy będziesz zarabiał więcej i szybciej – to fakt, ale na początek możesz zacząć od niczego. Nie ma problemu.

Najważniejsze, żebyś zaczął.

2 komentarze

  • Olu, ja właśnie należę do grupy takich kobiet jak ta, która kupiła sobie najpierw wszystko, a potem…
    Jest mi potwornie ciężko zadowolić się „nieposiadaniem” tym wszystkich bajerów, a z racji że jestem techniczna, potrafię sobie wiele sama zrobić i potem zakopuję się w upiększanie, ulepszanie, a robota stoi….

    Wszystko to, co napisałaś jest bardzo ważne, tylko jak to jeszcze wprowadzić w życie, jeśli jestem cholerną perfekcjonistką?

  • Aleksandra Niedzielska

    Dobre pytanie Wiolu:) Przy perfekcjonizmie trzeba rzeczywiście mocno nad sobą pracować, bo każdy detal wydaje się niezwykle, szalenie, obłędnie istotny ale… nie daje pieniędzy;)