Najtrudniejsza jest wytrwałość

skałaW „zarabianiu przez internet” najtrudniejsza jest wytrwałość.

Tak, tak – wiem, że to brzmi jak kolejny slogan, od którego łapie się mdłości i nie chce się już tego więcej słuchać, ale… taka jest prawda.

Nawet jeśli będziesz się upierał, że to tysiąc innych powodów sprawiło, że już nie zarabiasz przez internet to i tak większość z nich sprowadza się do tego jednego: braku wytrwałości.

Kiedy ostatnio zabrałam się za koszenie trawnika (a to bardzo odmóżdżajaca czynność, w czasie której wpadają mi do głowy dziesiątki różnych myśli), zdałam sobie sprawę z tego jak wielu ludzi, których poznałam 2 lata  temu, rok temu, pół roku czy 3 miesiące temu – właśnie działając przez internet, już tutaj nie jest. Nie zarabia, nie działa, nie chce, odpuściła temat, poddała się, uznała, że na etacie łatwiej, uznała, że to wszystko to pic na wodę fotomontaż, wróciła tam gdzie była rok temu, zmieniła wizję, skasowała FB.

To naprawdę niesamowite jak w branży „zarabiania przez internet” wszystko się zmienia  i jak duża jest tutaj rotacja ludzi – i mam tu na myśli biznesy typowo rekomendacyjne (programy partnerskie, programy typu revshare, inne tematy afiliacyjne). Nie mówię o zarabianiu w sieci polegającym np. na tworzeniu i sprzedaży stron internetowych, prowadzeniu działalności e-commerce, pisaniu tekstów na zlecenie itd itd. Chodzi mi o programy rekomendacyjne.

Dlaczego rotacja ludzi jest tak duża?

Cóż, większość z nich jest poniekąd mamiona wizją łatwych i szybkich pieniędzy. Obejrzą kilka nagrań na youtubie, wpadnie im w oko kilka screenów z dowodami wypłat, które zdecydowanie przewyższają ich pensję i pobudzają wyobraźnię i… myślą, że to wszystko robi się w kilka dni, tygodni, miesięcy. A tak nie jest.

Mało kto zadaje sobie pytanie… Jakim KOSZTEM osoby, które faktycznie zarabiają pieniądze w programach rekomendacyjnych – uzyskują tak dobre efekty i dlaczego jest ich stosunkowo niewiele?

A największym kosztem, jaki ponoszą jest tutaj właśnie… CZAS, jaki poświęcają i na uczenie się wciąż nowych rzeczy, i na wdrażanie ich w życie i na rozmowy z ludźmi. I to nie jest tydzień, miesiąc, czy dwa. Czasami są to lata, ale ten maniakalny czasem upór i konsekwencja, robią swoje. I tylko to się liczy. Wytrwałość w działaniu.

Co robi przeciętna, nowa osoba po wejściu w branżę programów rekomendacyjnych?

strzalka Od razu wrzuca na swój facebookowy profil teksty w stylu „pokażę Ci jak zarabiać w internecie”. Jeszcze nie zarabia, ale już chce pokazać innym. Jeszcze nawet nie wpłaciła nic do żadnego programu, ale liczy, że jak u siebie zachęci ludzi, to oni wpłacą, a ona zarobi…

strzalka Robi z własnego profilu na FB spamiarnię. I od razu ma efekty: czyli zero lajków, czasem złośliwy komentarz.

strzalka Spamuje grupy na FB myśląc, że jak będzie to robić codziennie przez miesiąc to na pewno zarobi kokosy. Niestety nikt jej nie zna, nie kojarzy – więc na to spamowanie mało kto zwraca uwagę. (wygląda to zupełnie inaczej gdy ma się już jakąś „renomę”, jest się gdzieś rozpoznawalnym – ale niemal nigdy na początku jej budowania).

strzalka Pisze do swoich znajomych z podwórka, szkoły itd o cud pomyśle na biznes , wysyła reflinki, ale gdy zderza się z pytaniem „a ile Ty zarabiasz w takich programach” – od razu traci wiarygodność, bo jej znajomi wiedzą, że dopiero zaczęła, więc nic jeszcze nie zarobiła. I nie chcą wcale, by „uczył ich” ktoś, o kim wiedzą, że mało wie, bo dopiero zaczyna. I nie podoba im się to, że chwali się biznesami za miliony, jak dobrze wiedzą jak mieszka, i gdzie pracuje.

Dlaczego przeciętna, nowa osoba zniechęca się po miesiącu?

Bo żadne z w/w działań nie przyniosło jej efektów w postaci nie tylko kokosów, ale i nawet kilku złotych… Uznaje więc, że to „nie działa” i odpuszcza temat.

Taka osoba nie zadaje sobie pytania w stylu: Co zrobiłem źle? Co zrobiłem nie tak? Czego nie zrobiłem? Co mogę zmienić?

A wiesz dlaczego?

Dlatego, że podobne działania obserwuje u osób, które już mają efekty (i to fajne), i nie rozumie dlaczego u nich to działa, a u niej nie. A odpowiedź jest prosta: wszystko zależy od „marki” jaką sobie wypracujesz.

Przykład: Jakiś czas temu jeden z naprawdę dobrze zarabiających w sieci Panów, dodał na swoim FB krótki tekst zachęcający do wejścia w nowy program, jaki ów Pan promował. Pod spodem w ciągu kilku godzin pojawiło się KILKASET komentarzy proszących o kontakt, o link, o więcej informacji na priv itd itd.

Jedna z początkujących osób widząc ten absolutny szał – skopiowała tekst tego Pana żywcem i wkleiła u siebie na profilu. No bo skoro u niego taki młyn, to jasne jest, że tu też tak będzie… Efekt: zero lajków, zero komentarzy, zero zainteresowania. Dlaczego? MARKA: tamten Pan miał wyrobioną markę. Działa w sieci kilka lat i ludzie znają go, rozpoznają, lubią, i chętnie zapisują się do programów, które ów promuje. Ale początkujący marki nie ma. I nawet jeśli wklei identyczny post, co MARKA, albo nagra identyczne video mówiąc słowo w słowo to , co MARKA, to nie odniesie takiego efektu jak MARKA. I już

Jeśli MARKA spamuje na facebookowych grupach – zwrócą na tą uwagę dziesiątki osób, jeśli wrzuci coś na swoim profilu – będzie tak samo. Jeśli nagra video – tak samo. Jeśli zrobi to początkujący – nikt się nie odezwie.

Co buduje MARKĘ?

Odpowiedź jest jedna: KONSEKWENCJA i WYTRWAŁOŚĆ. A tak przy okazji – każde „nazwisko”, które dzisiaj jest rozpoznawalne i do którego lgną dziesiątki ludzi, kiedyś zaczynało od zera.

Tworzyło profil na FB
Pokazywało pierwsze MAŁE wyniki
Rozmawiało na privach z dziesiątkami osób
Walczyło z podkpiwaniem rodziny i znajomych
Kręciło pierwsze beznadziejne video
Pisało pierwsze nieśmiałe wpisy na blogu
Jeździło na jakieś szkolenia, płaciło za kursy, które często okazywały się bezwartościowe
I miało w kieszeni okrągłe zero

Ale te „nazwiska” miały coś jeszcze: one po prostu wytrzymały piekło początków i były uparte. Wytrwałe.

I z tymi osobami rozmawiam dzisiaj, po ponad 2 latach obserwacji branży, sieci, programów rekomendacyjnych. One nigdzie sobie nie poszły. Nigdzie nie zniknęły. Nie złamały się jak padł jeden program w którym działały, drugi, piąty, dziesiąty. Zmieniły strategię, ale nigdzie nie poszły.
Wytrwali – i tylko tyle.

Czego nie robią nowe osoby w programach rekomendacyjnych?

strzalka Nie skupiają się na systematycznym, konsekwentnym budowaniu marki
strzalka Nie rozmawiają z ludźmi
strzalka Ukrywają się na FB pod obrazkami memów, komiksowych postaci, kotków i piesków itd
strzalka Nie budują zaufania i go nie wzbudzają
strzalka Nie pokazują na profilu co robią, ani co ich interesuje

strzalka Nie udzielają się na oficjalnych grupach dyskusyjnych danych programów, a to duży błąd – bo tam poznaje się często mocno zaangażowanych ludzi i właśnie tam nabiera się rozpoznawalności
strzalka Nie odpowiadają na tych grupach na pytania innych (bo to nie mój polecony, więc niech się wali… ), nie pogratulują nikomu wypłaty 10 $ (bo czym tu się chwalić, 10 $!? pfff nędza!) , nie komentują wpisów adminów programów (mają im ruch za darmo robić? – jeszcze czego!) itd itd.

strzalka Nie tworzą przydatnych narzędzi i materiałów, które ułatwią im pracę ( liczą na szybkie, łatwe pieniądze, więc uznają, że nie będą się bawić w pisanie bloga, robienie z siebie durnia na video, czy w przygotowywanie materiałów, które ułatwią im z czasem odpowiadanie na dziesiątki pytań, jak np wpis na bloga pod tytułem „jak kupić adpack”, do którego będą mogły odsyłać osoby, które o to zapytają, czy video w stylu „jak ustawić reklamę w programie xxx” do którego będą mogły odsyłać osoby, które o to zapytają.)
strzalka Nie mają cierpliwości w odpowiadaniu na powtarzające się przez ludzi pytania – bo nie przygotowali sobie materiałów (patrz wyżej), które mogłyby im to ułatwić.
strzalka Nie pracują codziennie i systematycznie np. po 3-4 godziny dziennie, przez pół roku, choćby się waliło i paliło, tylko liczą, że samo się zrobi i że dodanie na FB reflinka do programu załatwi to za nich

strzalka Niczego nie kupują w programach, do których się zapisali, ale liczą, że inni to zrobią i dopiero wtedy oni coś   kupią – za prowizje, które zgarną. Sęk w tym, że takie podejście ma na moje oko jakieś 90% osób… więc kiedy wreszcie zaczynają się do nich zapisywać ludzie, to są wściekli, że mają np 10 partnerów i nikt z nich niczego nie kupił. No bo oni myślą dokładnie tak samo, jak ich sponsor ( i z 90% pzoostałych)… że kupią jak zarobią… i to ich dziwi i wnerwia, a koło się zamyka )

strzalka Nie planują swoich działań na dłużej. Liczą, że szybko zarobią i będą bogaci, więc nie są im potrzebne plany, strategie, potrzeba rozwoju, itd.
strzalka Nie czytają aktualności z programów i nie wykorzystują ich do reklamy tych programów, nie oglądają firmowych video i również nie wykorzystują zawartych w nich treści (a mogliby…)

Nie mają cierpliwości, konsekwencji, nie czują potrzeby systematycznego działania.

I na koniec: w programach rekomendacyjnych NIE MA ŁATWYCH PIENIĘDZY.
Wszystko wymaga pracy, działania, czasu i…
Ogromnej Wytrwałości.

.

4 komentarze

  • Mało wytrwali powinni żałować że nie są wytrwali 🙂
    Podam mój przykład z FAP: zaczynałam tam od 100$ z dwoma Adpakami, przez ROK cierpliwie klikałam, reinwestowałam, jakieś drobne w miedzy czasie dopłaciłam z uzbieranych Bitcoinów (mogło być to około 100$ w sumie lub mniej).
    Poleconych zdobyłam ale żaden z nich nie zdecydował się na zakup żadnego Adpacka. Tak więc sama działam i od lutego 2016 raz w miesiącu wypłacam z FAP po 50$, posiadam 15 Adpaków za 50$ i 10 za 10$. Powoli bardzo ale jednak rośnie mój stan Adpaków i robię co miesiąc wypłaty. Dzięki cierpliwości i wytrwałości mimo że mówili mi że ze 100$ to nie odpłaca się zaczynać.
    Będę w FAP klikać, reinwestować i co miesiąc wypłacać po 50$ dopóki program będzie istniał i płacił. A mogłam dawno zrezygnować. I tu akurat z FAP jest taka sytuacja że pojawia się wiele plotek które potrafią zasiać ziarno niepokoju że program ma balon, że się kończy, że trzeba z niego wypłacać i uciekać już chyba od pół roku się takie opinie, głosy pojawiają i dlatego jest m.in. też ciężko czasami nie wiadomo co robić.

  • Barbara Adamczyk

    Bardzo podobają mi się Twoje wpisy,zawsze wyciągam z nich wnioski i widzę swoje błędy.Masz racje,najtrudniejsza jest wytrwałość,często każdy się zniechęca po kilku wpisach i zero zainteresowania na swoich stronach na fb,ja też taka byłam,tak BYŁAM,ale zmieniłam swoją strategie i zaczęłam od nowa,tak jak by to był mój pierwszy dzień działalności w necie,Jednym słowem straciłam cały Rok ,ale to był rok uczenia się na błędach.Mam nadzieje że każdy powinien wyciągać wnioski z swoich błędów i jak najszybciej je poprawiać.Pozdrawiam cię Olu i życzę SUKCESÓW. Barbara Adamczyk.

  • Brak wytrwałości dotyczy każdej branży i dziedziny życia. Zauważ ile postów na blogu pisze się na początku a ile po miesiącach albo latach. Jak ludzie starają się w związkach na początku a jak to wygląda po wielu latach…
    Szybki spadek entuzjazmu jest niestety częścią natury większości ludzi.