Bezzz Wizjer #4. Piosenki marketowe. Grrr!
Co to takiego Bezzz Wizjer ?
A no jest to mój nowy pomysł na pogadanie sobie w temacie, który akurat wpadł mi do głowy, i który w jakiś sposób mnie zainspirował.
Bez wizji. Bez włączania kamery.
Bez slajdów, prezentacji, instrukcji i innych rozpraszaczy.
O! Takie słuchowisko, które sobie puszczasz i leci, a Ty możesz w tym czasie wieszać pranie 😉
A ja… no cóż, możesz sobie co po prostu wyobrazić, że jestem tam, po drugiej stronie, w jakiejś badziewnej piżamie, z kubkiem kawy, nieuczesana i bez makijażu, ale za to z jakąś „weną” żeby sobie pogadać.
Tematyka? A różnie.
Zależy na co będę mieć wenę 🙂
Bezzz Wizjer #4. Piosenki marketowe. Grrr!
O tym jak bardzo uwielbiam przedświąteczne, marketowe reklamy „piosenkowe”.
Antyumilacz do lepienia uszek.
Też tak masz?
.
też nieznoszę tych reklam świaecznych marketów, ocipieć można