Buy Box – monetyzacja treści na stronie www. O co chodzi?
Od czasu do czasu robię w sieci przegląd różnych opcji, umożliwiających dodatkowe zarabianie na blogu, stronie www czy social mediach. Tak właśnie trafiłam na Buy Box – bardzo ciekawą platformę dla influcencerów, blogerów ale i po prostu właścicieli stron www. Serwis ten pozwala na sprytne dorzucenie do contentu na swojej stronie boksów reklamowych (widżetów) związanych stricte z książkami, grami czy innymi produktami.
Jestem po mniej więcej (pi razy oko) trzech miesiącach jej testowania, więc dziś kilka słów o tym, jak to działa i jakie daje możliwości.
Zatem do rzeczy 🙂
Jak działa Buy Box i na czym się tu zarabia?
Wewnątrz serwisu BuyBox (https://getbuybox.com/) mamy opcję prostego i naprawdę intuicyjnego generowania różnych widżetów. Widżety te kierują wprost do wybranego przez nas produktu np. książki w Empiku, Taniej Książce czy w setkach innych sklepów. Dodatkowo są naprawdę ładne wizualnie: przejrzyste, zawierające wszystko to, co trzeba: nazwę sklepu, produkt, cenę i jej porównanie w kilku miejscach.
Tak wygląda przykładowy widżet:
W/w opcja jest wizualna, ale można też wygenerować widżet tekstowy, np. dla książki „Content marketing i social media” prosty taki:
Opcji jest sporo.
Na czym się zarabia?
Na prowizji rzecz jasna. Każdy kto kliknie dany widżet czy link, a potem przejdzie na stronę wybranej księgarni staje się Twoim potencjalnym klientem. Jeśli kupi cokolwiek i nie musi to być ta jedna książka czy gra do której wygenerowałeś widżet – otrzymasz prowizję.
Wewnątrz systemu znajduje się panel ze statystykami wejść, kliknięć, a nawet opcją podejrzenia co dany użytkownik kupił, więc prezentuje się to ciekawie.
Wykorzystanie: Załóżmy, że na blogu o marketingu, takim jak mój, opisuję przeczytaną w tym temacie książkę. Przykład z życia: „Przyczepne historie”. Książka mi się podobała więc ją opisałam, ale nie zarabiam na tym nic. Wynajduję system Buy Box, zapisuję się i generuję do niej odpowiedni widżet (zrobiłam to dzisiaj, czyli grubo ponad rok po przeczytaniu i opisaniu tej pozycji).
Teraz, każda osoba która kliknie sobie dzięki mojemu artykułowi tę książkę zostanie niejako „przypisana” do mnie i cokolwiek kupi w sklepie, do którego przeszła – ja otrzymam prowizję. Sprytne? Ba!
Wielopoziomowość? NIE. Tu zarabia się wyłącznie prowizję od tego, co się sprzeda.
Czym jeszcze wyróżnia się ten system?
W środku bardzo prostego (wręcz topornego) panelu znajduje się coś, co mnie zachwyciło! Mianowicie, żeby korzystać z Buy Boxa nie musisz mieć własnej www. Wystarczy, że masz konto na FB albo na Instagramie.
- Generujesz partnerski link tekstowy zamiast widżetu
- Kierujesz go na swój FB
- Lub na Instagram
- Link jest klikalny – więc jeśli piszesz post np. o grzybobraniu, i na końcu wkleisz link buyboxowy do atlasu grzybów, to już ten link jest odnośnikiem partnerskim. Ktoś, kto go kliknie przechodzi do osobnej strony na której ma listę księgarni z książką na stanie. Wybiera najniższą cenę i gotowe.
- osobno widzi się statystyki efektywności działań z FP, Insta, bloga itd. To sprawia, że dokładnie wiesz, z którego miejsca Twoje działania dają najlepszą skuteczność.
Myślę, że to bardzo sprytne rozwiązanie i pozwala fajnie wykorzystać moc dodatkowego zysku influencerom, którzy w nosie mają prowadzenie blogów czy stron www, a skupiają się stricte na social mediach.
Jakie sklepy są w środku?
Aktualnie na portalu jest ponad 500 dużych sklepów i marek z bardzo różnych kategorii. Poza książkami są też gry, artykuły dziecięce, zabawki, zegarki, gadżety i sporo innych. Warto sprawdzić czy coś z tej bazy nie będzie idealnie dopasowane do tego, o czym piszemy: na swojej www, FB czy Insta.
Cześć
Dawno mnie tu nie było i widzę, że mam sporo do nadrobienia. Mam nadzieję, że czas świąteczny i poświąteczny da mi trochę spokoju i na wszystko znajdę czas, nadrabiając wszystkie zaległości. Znowu coś co mnie zainteresowało wrzuciłaś, zwłaszcza, że można z tego korzystać na fb. Ciekawe i może tym razem „załapie”, jak to się robi. Jak poczytam resztę „niepoczytanych” to pewnie jakieś własne przemyślenia „powypisuję”. Tymczasem tylko tyle.
Ja się tam zastanawiam, skąd Ty jeszcze przy tej ilości ostatniej pracy, znalazłeś czas na lekturę?:)
Ciekawe
Jeszcze nie spotkałam się z tą formą zarabiania na blogu. Nie wiem też czy chciałabym „zaśmiecać” w ten sposób swoją witrynę. Kto z was korzysta z tej platformy?
Fakt, trochę miejsce ten widżet zajmuje, ale wydaje mi się, że przy dobrym dopasowaniu do tekstu i jego zawartości, wygląda naprawdę nieźle. Kwestia chcieć lub nie, wszak to nie obowiązek 😉
ekstra! wstawię to u siebie na blogspocie, mam nadzieję że coś się uda dorobić