Colonize Mars Staking NFT – co to jest i jak działa?
Miał być hit, a wyszło… w sumie nie wiem jeszcze co:) Dziś rzut oka na grę Mars Cards, a dokładniej na Colonize Mars Staking NFT. Ta gra oparta na blockchainie WAX kilka miesięcy temu elektryzowała rynek graczy, a pojawiające się w jej ramach karty do gry sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Sęk w tym, że to była sprzedaż PRZED oficjalnym startem gry, czyli prowadzona na zasadzie tzw. zaufania do deweloperów i marzeń o wielkiej kasie;)
Do Marsa podchodziłam dość ostrożnie, zresztą jak do każdego tematu z półki NFT, ale przyznam że mnie ciekawił. Od początku też kupowałam sobie różne NFT, które miały być później przydatne w grze. Głównym „kluczem” projektu, poza przyjemnością pobawienia się w kosmiczne klimaty, miał być staking. Czyli co? Czyli możliwość stejkowania kart (trzymania ich w określonym miejscu), tak, żeby otrzymywać za to token Martia. No i później móc go opchnąć lub użyć w grze.
Ale do rzeczy:)
Colonize Mars Staking NFT – co, gdzie, jak?
Oficjalnie staking w grze miał być odpalony bodaj w październiku, ale ruszył ostatecznie w listopadzie. W chwili startu zakorkowały się serwery i chyba tylko cudem udało mi się z resztką posiadanych NFTsów wbić do stakingu. Teraz można już to zrobić płynnie, więc mimo wielu potknięć deweloperów, działa to całkiem ok.
- Dołączenie do gry i stakingu: https://mars.cards/ (pomarańczowy przycisk PLAY w górnym rogu)
- Co potrzebne? Min. 1 marsjańska karta do kupienia na wax atomic hub.
Po starcie stakingu ceny zleciały pięknie w dół, więc powiedziałabym, że to lepszy moment na zakup niż w czasie wcześniejszej pompy. Najtańsza karta na chwilę obecną to jakiś 1$, a najmocniejsza około 200$. - Co zbieramy w stakingu? Token Martia notowany na Alcor Dex
.
Jak wybrać karty do stejkowania?
Każdy z 5 rodzajów kart NFT w grze ma różną „wagę” stakingu. To znaczy, że słabsze i bardziej popularne zarabiają mniej tokena, a mocniejsze i rzadsze – więcej.
Po „wadze” kart można ocenić, którą z nich bardziej opłaca się w danym momencie kupić pod staking.
- Standard = 1
- Shadow = 6.5
- Stainless Stell = 34
- Gold = 144
- Dark Matter = 465
Uwaga! W/w cyfry nie oznaczają ilości zarobionych tokenów przy każdej karcie! Oznaczają mniej więcej tyle, że w danym czasie np. 1 karta o rzadkości Stainless Steel zarobi tyle samo tokenów Martia co 34 karty Standard. Dzięki tej informacji można na giełdzie kart sprawdzić ile kosztuje 1 NFT Stainless Steel, a ile zapłacimy w danej chwili za 34 najtańsze Standardy. Kupujemy oczywiście to, co tańsze, bo i tak zarobi tyle samo.
Ile można zarobić na stakingu?
Trudno powiedzieć ile, bo nigdy nie wiadomo ile będzie danego dnia kosztował token Martia. Staking i token dopiero ruszyły, więc nie do określenia jest też czy dzisiejsza cena jest górką czy dołkiem:) Ani jak będzie się to zmieniało w przyszłości.
Spekulacyjnie: albo wzrośnie jak wieszczą hiper optymiści, albo padnie i umrze, jak twierdzą pesymiści, albo będzie się bujał raz tak, raz śmak, zależnie od tego co ciekawego się w grze pojawi lub nie. Nie traktowałabym tu stakingu jako metody na zostanie milionerem.
Ale! No właśnie. To „ale” zawsze lubię najbardziej:) Mój sposób działania w tego typu klimatach jest stosunkowo prosty:
- Wchodzę tylko za luźne środki, których mi nie szkoda
- Kupuję karty, wrzucam w staking i zapisuję sobie w kalendarzu, żeby zerknąć raz w tygodniu
- Zerkam, odbieram uzbierane tokeny (przycisk CLAIM) i idę sprawdzić jaka jest cena tokena.
Jak fajna – sprzedaję. Jak niefajna, zostawiam, niech leży - Absolutnie nie traktuję stakingu jako metody na zyski tu i teraz, raczej na „pożyjemy zobaczymy”
- Nie mam też spiny na to, co nowego wymyślą twórcy gry, ani czy ona padnie czy nie. Skoro (patrz punkt pierwszy), wchodziłam za luźne środki, to mi nie szkoda.
I już, koniec filozofii 🙂
Podobnie zresztą stejkuję sobie karty w Train of The Century, Nova Rally czy Green Rabbicie. Zasada: coś na boku, coś luźnego, od czasu do czasu i bez wielkich wydatków.
Rzut oka na staking w grze
Aktualnie moja „moc” stejkowania daje mi 6,6 tokena Martia na godzinę. Na ten wynik pracuje jedna karta Dark Matter (pozostałe sprzedałam na pompie przed startem, z czego się bardzo cieszę), 4 karty GOLD, 11 Stainless Steel i 1 Standard
I to jest tyle, co może sobie leżeć i dziubać, albo wylecieć w kosmos. Bez stosunku emocjonalnego:)
Ps. W grze oczywiście planowana jest cała masa cudów i różnych atrakcji, och i ach, ale na razie ich nie ma, więc nie będę tu o tym niepotrzebnie gaworzyć.