Efekty AR – czar filtrów i animacji w budowaniu zasięgów

efekty arO ja naiwne dziecię…! Aż do dziś wydawało mi się, że te wszystkie filtry na Instagramie to taka fajna (czysta) zabawa, no wiecie, efekty AR, technologia 3D, jajko które spada ci na głowę i jest takie zabawne, nakładka z inną fryzurą, błyszczące kropeczki, tęcze, sztuczne rzęsy. Wygładzenie facjaty, usunięcie piegów, dodanie brody, czapeczka z minionkiem itd.

No co mi się usrało w tej głowie, że widziałam w tym tylko wesołkową zabawę? Ja?! Obserwator reklamy, sprzedaży, szperacz nowinek… normalnie zaraz się sama strzelę.

Doznałam olśnienia!
Bieżę do Ciebie, żeby się nim podzielić.

Efekty AR – co to jest?

AR czy rozszerzona rzeczywistość to technologia, która umożliwia dodanie do obiektów rzeczywistych (np. moja czy twoja twarz w czasie TERAZ) różnych bajerów. Mogą to być rzeczy wizualne, ruchome, nieruchome ale i gadżety, które sprawiają, że coś się z tą przykładową twarzą dzieje. Potocznie mówimy o tym jako „filtry na Instagramie”.

W prostych słowach: ładne efekty 3D, urozmaicające obraz lub video.

Co takie filtry dają markom?

Wg badań, o których możecie poczytać np. tutaj filtry AR używane są mniej więcej przez 75 sekund. Powtarzam: siedemdziesiąt pięć sekund! To aż cztery razy dłużej niż średni czas oglądania video. Czas ten angażują zarówno osoby wykorzystujące takie filtry (w czasie tworzenia materiału), jak i oglądający późniejsze nagranie. Efekt? Jeśli filtr AR zostanie stworzony przez jakąś markę i będzie zawierał w sobie jakiś przekaz (reklamę) to ludzie zwrócą na niego uwagę zdecydowanie mocniej.

Tu warto cofnąć się do badań, które wskazują, że im dłużej oglądamy jakiś materiał, tym bardziej się w niego angażujemy i lepiej (jako klienci!) odbieramy nawet podprogowo umieszczoną w nim reklamę.

Dobry efekt AR daje markom:

  • Większą rozpoznawalność
  • Lepsze, podprogowe dotarcie do odbiorcy
  • Większe zasięgi (z filtra korzysta coraz więcej osób, aż staje się on viralem)
  • Większą liczbę subskrybentów i lepsze ich zaangażowanie
  • Sprzedaż (tadaaaam!)

Zabaw odbiorcę, zasiej coś w jego głowie, zbierz plon

Kilka ciekawych przykładów na filtry AR, które „sieją” w głowach ziarno:

Filtr z nazwą marki aparatów fotograficznych. Robisz rolkę, wybierasz fajny, sugerowany przez insta filtr z brązowo – kawowym efektem, który maskuje niedoskonałości i wygląda retro. Uwaga: dopiero po jakimś czasie orientujesz się, że z boku każdego filtra wyświetla się nazwa marki (aparaty) i co ciekawe, wcale Ci to nie przeszkadza! Ba, akceptujesz i robisz za darmową reklamę. Z tego efektu korzystałam sama i dopiero teraz, kiedy trochę się wgryzam w temat filtrów, łapię o co chodzi z biznesowego punktu widzenia. Miodzio, podziwiam!

Filtr stworzony pod challenge na TikToku (opracowany dla marki Eveline). Zobacz:

Zwróć uwagę, jak elegancko zmienia się twarz dziewczyny pod wpływem użycia konkretnych kosmetyków doklejonych WPROST do tego efektu. Tu nawet nie ma podprogówki, full bezpośrednia reklama, która w otoczce muzyczki i piękniejącej twarzy, robi wrażenie.

Filtr z przekazem, czyli przyjemne z pożytecznym.

Oczywiście hasło „Warszawa bez smogu” nie jest tu przypadkowe. Pod nimi znajdziemy organizację społeczną (fb: https://pl-pl.facebook.com/warszawabezsmogu/ ) walczącą ze stołecznymi kopciuchami. Nie wiem jak Tobie, ale mnie taka forma reklamy bardzo się podoba.

I jeszcze maszynki do golenia 

Filtr Na Instagramie stworzony dla nowych maszynek Philips OneBlade. Tu mamy bardzo ciekawą opcję efektu „wypróbuj to sam”. W jego ramach do twarzy doklejana jest broda, a maszynka OneBlade (a jakże, widoczna!) pięknie ją goli. Prostota, zabawne działanie, możliwość zobaczenie siebie w różnych stylizacjach no i 800 000 wyświetleń w pierwszym miesiącu. Oczywiście wyświetlenia to nie wszystko, bo wskaźnik CTR tej AR-owej reklamy osiągnął aż 31%.

Na koniec dodam, że efekty AR tworzone są dziś przez specjalistyczne firmy, głównie na trzech social mediach: Instagram, TikTok i Snapchat.

Teraz, korzystając z instagramowych filtrów biorę sobie na cel wyłapanie marek, dla których je stworzono. Taka zabawa:) Jak widzisz, czasem brand widać wprost, a czasem nie jest on taki oczywisty.

Więcej ciekawostek marketingowych w dziale: marketing start.

2 komentarze