Grrr, jak ja mam dość…!

ggrrrGrrr… jak ja mam dość!

Nie wiem czy widziałeś kiedyś, jak warczę, ale moi bliscy doskonale rozpoznają u mnie ten hmm… „stan”. Oaza cierpliwości zmienia mi się na twarzy w kilka sekund i od razu widać, że „gryzę”. Czytaj: bez pomysłu i z pierdołami nawet nie podchodź. 😉

Ale do rzeczy, bo przecież nie chcę Ci opowiadać kogo ostatnio pogryzłam (przynajmniej w wyobraźni…)  ani jak stojąc ze mną twarzą w twarz rozpoznać, że to już najwyższy czas na ewakuację, no chyba że ktoś ma masochistyczne skłonności i chętnie bierze na klatę cudze nerwy 😉

A więc: mam serdecznie dość powtarzania w kółko o ryzyku , jakie wiąże się z KAŻDĄ (powtórzę: KAŻDĄ (!) ) czynnością jaką robimy.

Czy jest to inwestowanie pieniędzy w internecie, poza internetem, w złoto, sadzonki, czy w cud eliksiry wygładzające zmarszczki.

Mam w ostatnich tygodniach wrażenie, że robię się piekielnie nudna i dosłownie smęcę powtarzaniem DOROSŁYM LUDZIOM, że biznes (jakikolwiek biznes) jest RYZYKOWNY.
No błagam Was.

Dorośli ludzie, mający domy, dzieci, odpowiedzialną pracę, czytający gazety, oglądający telewizję, widzący jakie cuda dzieją się na świecie, (ba! a czasem tuż za drzwiami sąsiadów)  i mimo to wierzący, że można coś mieć BEZ RYZYKA ? Bez kompletnie żadnego ryzyka?

No proszę Was, nie zabijajcie we mnie wiary w ludzką inteligencję, do licha.

 

Ryzyko jest we wszystkim i nie chodzi tutaj tylko o to, że możesz w jakimś biznesie STRACIĆ PIENIĄDZE.

 Możesz (tfu, tfu, – odpukać) zginąć w wypadku samochodowym zanim zdążysz przekazać rodzinie hasła do swoich portfeli kryptowalut.
 Możesz klikając reklamy w jakichś buxach dostać wylewu, paraliżu i już nigdy nie odklikać żadnych reklam i nie być w stanie komukolwiek wyjaśnić, co ma robić, by odzyskać to, co masz tam włożone.
 Możesz poślizgnąć się na skórce od banana.
 Poparzyć się kawą.
 Albo zejść na zawał w trakcie seksu (to podobno wcale nie są jakieś wyjątkowo rzadkie przypadki)
 Ewentualnie zlecieć ze schodów po potknięciu się o rolki dziecka.

 

Ryzyko jest wszędzie.

Czy ja takie rzeczy naprawdę muszę tłumaczyć dorosłym ludziom?
Halo! Panowie i Panie – pobudka !

 

Jeśli wydaje Ci się, że w internecie zarobisz, ale bez ryzyka straty (swoich pieniędzy , czasu pracy, nerwów itp itd) – to jesteś w błędzie. I na koniec powtórzę jak mantrę: inwestuj tylko pieniądze, które możesz stracić. I po których ewentualnej stracie nie ucierpisz ani Ty ani Twoja rodzina.

Jeśli nie posiadasz takich pieniędzy : nie wydawaj tego, czego nie masz. .

3 komentarze

  • Trafione. Ja to wiem – bo się nauczyłem, ja to wiem – bo to przerobiłem w praktyce, ja to wiem – bo słuchałem na szkoleniach, webinarach, eventach i spotkaniach z mądrymi ludźmi. Ale koło mnie są całe stada ludzi którzy nie wiedzą – i mnie pouczają jak mam robić, pytają się co to jest webinar – ale od razu wiedzą, że to piramida, nigdy nie spróbowali – ale przestrzegają innych przed spróbowaniem, to samo z ryzykiem, z inwestowaniem, z edukacją. Braki w edukacji finansowej są porażające, również u ludzi po studiach. Można ich nauczyć – ale czy oni chcą podjąć ryzyko?

  • Łączę się w „grrrrrrrrr” …