Matryce: tu Musisz Polecać. Nie umiesz? Nie wchodź
Od jakiegoś czasu dużą popularnością w programach umożliwiających zarabianie przez internet, cieszą się różnego rodzaju matryce.
I chociaż rzeczywiście przy dobrym działaniu i odpowiednich umiejętnościach marketingowych można zrobić na nich naprawdę ładne pieniądze, to niestety to NIE jest dobry pomysł dla każdego. A ponieważ widzę z jakim nasileniem promowane są w sieci różnorodne programy matrycowe i jak wiele osób potem narzeka, że ich wprowadzono w błąd, to chciałabym tutaj napisać o kilku najważniejszych rzeczach dotyczących matryc – powinieneś je znać zanim się zdecydujesz 🙂
Po pierwsze: w matrycach MUSISZ polecać program dalej i szukać partnerów
Jeśli nie polecasz – to nie zarobisz
Nawet jeśli jesteś w dobrym zespole i liczysz na tzw spadki (spadochroniarzy z góry), to pamiętaj, że osoby wyżej działają nie tylko dla Ciebie, ale i dla innych i pozyskanie kogoś „ze spadku” może potrwać bardzo długo. Nie mówiąc nawet o całkowitym uzupełnieniu Twojej matrycowej struktury osobami ze spadów. Zapomnij !
Jeśli wchodzisz w matryce myśląc, że np włożysz 50$ a wyjmiesz 500 – nic nie robiąc, bo „zapisałeś się do dobrego sponsora” – to najprawdopodobniej tak nie będzie.
Jeśli myślisz, że sam nic nie musisz robić i z przykładowego 0,03 BTC wyjmiesz 128 BTC – bo ktoś nad Tobą wypracuje to dla Ciebie” – to również jesteś w błędzie.
W ostatnim nagraniu Adrian Klapczarek (jeśli działasz w matrycach lub revshare i go nie znasz – to koniecznie poszukaj w sieci i na FB!) zwrócił uwagę, że w przeciętna osoba wg statystyk jest w stanie „zrekrutować”…bodajże uwaga… 0,86 osoby!
A struktury matrycowe liczą ich dziesiątki, a nawet setki.
Jeśli nie jesteś dobrym marketingowcem, dopiero zaczynasz, lub w innych programach, w których działasz masz problem z pozyskiwaniem tzw. poleconych – to jesteś w tej statystycznej grupie i od matryc powinieneś się trzymać jak najdalej.
Ale obrazkowo:
Wchodzisz do programu matrycowego i jesteś na górze „drzewka”. Żebyś mógł zarobić, pod Tobą muszą się znaleźć np. 2 czy 3 osoby (w zależności od rodzaju matrycy), a potem pod każdą z nich również po dwie/ trzy.
Zarówno Ty jak i każdy pod Tobą musi opłacić jakąś wejściówkę (z której masz potem określoną prowizję, czy to 50, 60, 10 czy 100%).
No ale… załóżmy, że Ty nie potrafisz nikogo wprowadzić i zapisałeś się, bo liczysz, że zrobi to Twój sponsor. Skoro ma taki super zespół, to może skorzystasz i będziesz bogaty 🙂
No i tu taka sytuacja jak na obrazku poniżej : u góry jest Twój sponsor. On też, żeby zarobić musi wprowadzić 2 osoby (Ciebie i kogoś jeszcze), a następnie Ty i ten drugi musicie mieć po 2 osoby i po 2 pod każdą z tych dwóch.
Sytuacja się zagęszcza. Jeśli pod Twojego sponsora wskoczy druga osoba podobno do Ciebie, czyli mająca kłopot z pozyskiwaniem poleconych, wtedy… Twój sponsor zamiast budować dalej, będzie musiał szukać Wam ludzi do struktury. I kolejka „oczekujących” rośnie…
Jeśli matryca ma 3 „nogi” to dodatkowo wygląda to tak:
I w tym miejscu Twój „sponsor” ma już naprawdę dużo pracy… Zwłaszcza, że statystycznie należy przyjąć, że osoby w czerwonych kółkach są NIEAKTYWNE, czyli nic nie robią, bo również liczą na to, że ktoś im spadnie z góry…
I tu powiesz: no ale chwila, chwila, przecież „spadki” mogą też iść od sponsora mojego sponsora, a to również dobry marketingowiec, na pewno będą ludzie spadać jak muchy…
Tak: pod warunkiem, że pod takiego „dobrego” sponsora nie zapiszą się osoby, które również szukając okazji ani myślą kogokolwiek zaprosić do matrycy, bo przecież…z góry im spadnie. I tu sytuacja robi się naprawdę gęsta…
W tej konstelacji zanim ktoś „wpadnie” do Twojej struktury (zakładając Twoją nieaktywność i nieaktywność osób w czerwonych kółkach), minie naprawdę sporo czasu.
Ba! Jak już dostaniesz 1 swoją osobę, to „matrycowa kolejka spadów” wraca do początku, czyli znów musisz odczekać tyle i tyle czasu, zanim sponsor zapisze do programu xxxx ludzi przed Tobą i zanim dostaniesz drugą osobę . Oczywiście również możesz dostać taką, która podobnie jak Ty „liczy” na szczęście z góry, i nic nie robi w celu budowania tu czegoś samodzielnie …
Wtedy Twoje „drzewko” wcześniej czy później stanie.
Po drugie: Idealna sytuacja matrycowa jest wtedy gdy KAŻDY wprowadzi swoje 2 osoby.
W takiej idealnej sytuacji cała matrycę można zamknąć w kilka dni i nieźle na tym zyskać (zależnie od tego jaki jest koszt wejścia).
Ale idealnych sytuacji nie ma. A biorąc pod uwagę statystykę, tj że każda osoba średnio wprowadza do struktury 0,86 osoby… to można powiedzieć, że jest źle.
Podsumowując: wiem, że oferty matryc są w sieci bardzo popularne i wiem, że można na nich zarobić (sama w kilku jestem i je sobie chwalę), ale… jeśli nie potrafisz samodzielnie wprowadzić do takiego drzewka 2, a przynajmniej 1 osoby (i to dobrej w pozyskiwaniu partnerów!) to odpuść sobie ten temat, bo stracisz.
Podkreślę: stracisz.
Skrótowo:
Matryca = MLM. Nie polecasz = Nie zarabiasz.
Revshare (dla odróżnienia) – Nie polecasz – ale zarabiasz na własnych zakupach, niezależnie od tego czy umiesz polecać, czy nie. Możesz pozyskiwać nowe osoby – wtedy zarabiasz nieporównywalnie więcej, ale nie jest to obowiązkowe.
A w matrycach tak.
P.S Wprowadzenie do swojej matrycy wuja Czesia czy cioci Zenobii nic Ci nie da. Bo… sam będziesz miał pod sobą 2 zupełnie nieaktywne osoby, pod które będziesz musiał znaleźć po 2 kolejne, żeby domknąć matrycę i zarobić. A na tym poziomie „kolejka matrycowych spadów” może potrwać długie miesiące.
Wskazówka: konsekwentnie ucz się, działaj marketingowo, rozwijaj się, obserwuj lepszych od siebie i zyskuj nowe kontakty – wtedy wejście do matrycy może być dla Ciebie naprawdę świetnym dealem.
Ale jeśli nie masz umiejętności, ani aktywnych osób, które będą w matrycy działać – to nie daj się skusić wielkim hasłom, bo i tak nic, lub niewiele będziesz z tego miał.
.
I bardzo dobry artykuł 🙂 tutaj widzę. Ma tylko jedną malutką uwagę. Prawdziwy MLM daje możliwość zarobienia nawet jeżeli nie potrafisz zaprosić nowych osób do „inwestycji” w system, gdyż oferuje produkty realne – takie dla każdego 🙂 wtedy można zarobić używając tylko w rodzinie.
Tak, oczywiście jeśli a) ma się rodzinę, b) rodzina zechce je kupować i c) zyski z takiego sprzedawania rodzinie będą wystarczające do osiągnięcia choćby minimów wypłaty:)
A gdyby samemu zapełniać tą matrycę? To znaczy tworzyć swoje konta na innych mailach i zakładać pod siebie?
Teoria z minusami.
1.Jeśli w firmie jest weryfikacja IP czy tożsamości to leżysz i ban.
2.Jaki jest sens jeśli za każde nowe konto musisz zapłacić? 🙂 Prowizja jest zwykle dużo mniejsza niż wejściówka, więc za każdym razem dostajesz mniej, niż wpłaciłeś.
3.W wielu matrycach warto sobie stworzyć pod kontem głównym 1 czy 2 kolejne, ale warunek tu jest taki, ze jesteś świetnym rekruterem i pozotałe poziomy wypełnisz już realnymi ludźmi. Wtedy zyska Twoje konto i 1 i 2 ale samodzielne wypełnianie matrycy samymi swoimi kontami jest wg mnie bezsensowne.
Chyba, że o czymś nie wiem lub jeszcze czegoś nie widzę 🙂
A ja właśnie od dwóch dni myślałam, co to są te matryce. I Twój wpis mi wiele wyjaśnił.
Na razie mi daleko i mówię PAS 🙂
i widzisz – to jest świetne podejście: „na razie” :))) Super!
Polecam matryce w ……………. większość moich ludzi nic nie robi ale jest kilka co naprawdę ruszyło i możecie szybko liczyć na spadki Inwestycja czym szybciej tym krótszy czas oczekiwania. Jak zaprosisz 3 osoby to zwracam Ci najniższa matryce odrazu na konto. Zapraszam do rejestracji
link …………..
Myślę, że gdybyś przeczytał artykuł, do którego dodałeś ten komentarz, to wiedziałbyś dlaczego wycięłam z niego Twój link )