Nie umiem sprzedawać, nie nadaję się

Nie umiem sprzedawać, nie nadaję się do marketingu wielopoziomowego.

Nie nadaję się też do pracy w żadnej sprzedaży, nikomu nic nie potrafię „wcisnąć”, nie mam talentu do sprzedawania, żyłka handlowa nigdy we mnie nie istniała.

Najchętniej pracowałbym za biurkiem, albo wprowadzając do komputera jakieś dane. Ewentualnie mogą być hostessą, albo robić coś innego, co nie wymaga sprzedaży.

Nie umiem sprzedawać i już?

nie umiem sprzedawacA! I przez telefon też nie umiem sprzedawać – to jakaś masakra jest, nie wiem jak można się odezwać i proponować komuś, żeby coś kupił jak się tego kogoś nie widzi. Face to face też odpada! No oczywiście, przecież nie będę świecić oczami, zaraz bym się zrobiła czerwona.

I te trzęsące się ręce, już to sobie wyobrażam. No mowy nie ma!
Nie umiem sprzedawać, nie ma opcji.

.

A w ogóle to ja jestem Stworzona do Wyższych Celów.

Np. żeby być sławną pisarką, modelką, piosenkarką i artystką.
O! Jeszcze mogę być Szefem Wielkiej Firmy. Oni nic nie robią, a kaska im leci.

No, tak, a ja mógłbym być jak Bono – sława, mocna muzyka, dźwięk, imprezy do rana, pasja i miliony fanek. To by było to! Ostatecznie Czesław Mozil, on też ma branie.

Ale na pewno w życiu nie będę pracować w sprzedaży.

  • Czego potrzebuje sławna pisarka? Sprzedaży jej książek
  • Modelka? Sprzedaży jej wizerunku na okładkach
  • Piosenkarka? Sprzedaży jej płyt
  • Artystka? Sprzedaży obrazów
  • Bono? Sprzedaży płyt
  • Mozil? Jak wyżej

Zaraz powiesz, że to nie Oni będą musieli je sprzedawać.

To prawda. Oni będą musieli swój produkt stworzyć tak, żeby się sprzedał. Żeby Ktoś chciał go sprzedawać. Wychodzi na to samo.

P.S Ostatnio w jednej z gazet czytałam wywiad z artystą, który malował obrazy całą zimę, a potem żadna galeria nie chciała ich nawet wystawić. Latem zapakował je do auta, jeździł po Polsce i próbował sprzedawać je na jarmarkach. Kilka sprzedał, ale za niewielkie pieniądze. Z czasem doszedł do wniosku, że nie chce być sławny dopiero po śmierci. Nauczył się sprzedawać, znalazł pracę w reklamie (oprawa graficzna reklam), a w wolnym czasie sprzedaje własne obrazy.

Nawet jeśli jesteś stworzony do „Wyższych Celów” – dobrze by było, gdybyś nauczył się sprzedaży.

3 komentarze

  • Kiyosaki w swojej książce mówi, że umiejętność sprzedaży to jedna z najważniejszych, jakie trzeba posiąść w życiu i że wszędzie się przydaje. Coś w tym jest. A ja też średnio umiem sprzedawać – tzn. umiem wtedy, gdy ktoś do mnie przyjdzie, chce coś kupić, ale jeszcze nie wie co. Ale jak sama mam do kogoś iść i mu coś sprzedać to już gorzej.

  • Sprzedaż jest wszechobecna w naszym życiu. Według badań jakie przeprowadził Daniel Pink – sprzedawcami nazywa się ok. 5% populacji. Jeżeli jednak zapytamy o to, czy przekonują innych do poświęcenia im swoich zasobów w zamian za coś innego, to okazuje się, że ponad 80% ludzi coś „sprzedaje”. To jest „sprzedaż poprzez nie sprzedaż”.

  • Mówią, że sprzedawcą trzeba się urodzić. Coś w tym jest ale nie do końca. Ja żyłke handlowca mam ale brakowało mi techniki. Praca, nowe doświadczenia i szkolenia to jest to co mi pomogło. Akurat pracuję w sporej firmie, która inwestuje w pracowników i cały dział miał szkolenie z firmy Alior Instytut biznesu.Dużo mi pomogły bo pracowaliśmy na konkretnych przykładach i wypracowaliśmy konkretne rozwiązania.