Podeślesz mi kogoś do moich działań w MLM?

MLMNo nie mogę no…
Naprawdę. Ja rozumiem, że są różne strategie działania w MLM, ale ta wyjątkowo mocno mnie wnerwia (tu użyłam słowa lżejszego, żeby nie rzucać mięsem zaraz we wstępie artykułu).

Wielu liderów MLM uczy swoich ludzi pewnych standardowych formułek tzw. „prowadzenia rozmowy” z potencjalnym klientem, partnerem, poleconym itd. Wśród wielu mniej czy bardziej udanych formułek jest i ta, która polega na tym, że jeśli ktoś mówi Ci „nie” lub „nie jestem zainteresowany”, to odpowiadasz OK, a czy może wśród znajomych jest ktoś, kto mógłby skorzystać z takiego produktu i chciałby sobie dodatkowo zarobić? I tu lider nakazuje wręcz, by rozmówcę poprosić, żeby podał nam 3 nazwiska i numery telefonów do osób, które mogłyby być zainteresowane. Ja prdl…

Co następuje dalej?
Dalej wygląda to tak, że całe mnóstwo osób, słucha tego ślepo i całkowicie i w ogóle nie dostosowuje fomułek by „MLM rozmowa idealna”, do osoby, z którą rozmawia.

Rozbiję Wam to na 2 przykłady.

Rynek zimny w MLM

Rynek zimny to osoby, których nie znacie, nigdy z nimi rozmawialiście, lub nawiązaliście 2-3 rozmowy o dupie marynie i żadna relacja z tego nie wyniknęła.

Ty: Hej, widzę że jest pozytywną osobą i na pewno chciałabyś sobie dorobić, prawda?

Zimna Ola: Hej, już zarabiam przez internet, dzięki (a w duchu myśli: „ja pierdzielę, znów mnie spamują tymi fomułkami, słyszałam to już pięćset razy, zaraz puszczę pawia)

Ty: Ale czy wiesz, że wprowadzamy teraz na Europę zupełnie nowy produkt, super, codziennego użytku, rewelacja ( i tu pada nazwa soczku, kawy, proszku do prania, kosmetyków) – nie dość, ze możesz używać na co dzień, bo jest super jakość, to jeszcze możesz sobie dorobić nawet kilka tysięcy złotych w miesiącu. Czy to nie brzmi świetnie?

Zimna Ola: Dzięki, ale nie jestem zainteresowana, już zarabiam przez internet i nie szukam niczego nowego
(a w duchu myśli: kur..a czy on w ogóle przeczytał, że już zarabiam, zajrzał na mój profil? Ja prdl.. No ale dobra, ja też kiedyś zaczynałam, więc będę kulturalna i nie zjadę go z góry na dół, bo przecież każdy jakoś zaczyna…).

Potem następuje jeszcze kilka zdań z próbą zachwalania produktu, super, hiper, pieniądze same się robią, on mnie nauczy itd. A potem sakramentalne:

Zimna Ola: Słuchaj, już Ci napisałam, że nie jestem zainteresowana.
Ty: No ok, jak nie chcesz sobie dorobić trochę pieniążków i nie używasz (tu znów nazwa produktu codziennego użytku), to może podeślij mi 3 osoby, które znasz i które na pewno byłoby zainteresowane tematem? I chciałyby i kupować taniej lepszej jakości produkt i zarabiać nawet kilka tys. miesięcznie.

W tym momencie Zimna Ola przestaje odpisywać na wiadomości.

Dlaczego?

mlm kropka Po pierwsze: nie znam Cię zupełnie
mlm kropka Po drugie: wbijasz na mój priv z ofertą rzuconą z „dupy”, żadnego cześć, co u Ciebie, czym się zajmujesz, zero. Od razu oferta. Co to kuźwa bazar? Klienta ganiasz miedzy straganami czy co?
mlm kropka Po trzecie: masz gdzieś to, co do Ciebie piszę i nie słuchasz zupełnie
mlm kropka Po czwarte: lecisz hurtem i formułkami, które czytuję na swoim priv od przynajmniej 4 lat (gdybyś przejrzał mój profil, to byś o tym wiedział)
mlm kropka Po piąte: nie mamy kompletnej żadnej relacji, a Ty oczekujesz, że ja będę teraz szukać po moich znajomych osób zainteresowanych Twoim produktem, do Twojego biznesu MLM? I jeszcze dam Ci ich numer telefonu? Chyba upadłeś na głowę.

A gdzie kultura, by nie dawać obcym, telefonów do Twoich znajomych?
A gdzie chwila zastanowienia się nad tym, dlaczego obcemu, z nachalną ofertą miałabym latać i szukać ludzi do jego biznesu?
No naprawdę, zdejmij te klapki na oczach, bo to jest serio przykre…

Podeślesz mi kogoś do moich działań w MLM?
Odpowiedź: Chyba Ci na głowę upadło. Niby z jakiej okazji miałabym?

Rynek ciepły w MLM

Rynek ciepły to osoby, które znacie już lepiej albo bardzo dobrze, wielokrotnie z nimi rozmawialiście, lubicie się, to są np. znajomi spoza internetu, rodzina, kumple po fachu, osoby, z którymi już działaliście w różnych projektach i fajnie Wam się gadało.

Ty: Hej Ola, żyjesz tam? Sprawę mam
Ciepła Ola: Hello, no żyję, żyję, właśnie ogarniam krypto na ledgerze
Ty: a co robiłaś tą aktualizację, przez którą potem problem wysłać coś dalej?
Ciepła Ola: Weź mi nie mów, dokładnie, męczę się drugą godzinę
Ty: szkoda czasu, odłóż to i potem wrócisz, niedługo ma wejść nowa z poprawką do tamtej
Ciepła Ola: Serio? A w sumie racja, passss

Ty: A poza tym sprawę mam, znasz temat (tu nazwa tematu z proszkami, kosmetykami, kawą itp.) ?
Ciepła Ola: No znam, znam, ale nie działam bo mi się nie chce robić produktówek. A co wszedłeś?
Ty: No, mają perfumy fajne, i baby w rodzinie się za to wzięły, to pomogę heheh
Ciepła Ola: no i git, nie samym krypto człowiek żyje😊
Ty: Ba! Jakbyś miała tam kogoś, kto by chciał wejść w perfumy to daj znać
Ciepła Ola: spoko, a wyślij mi katalog, wiem że mama tam lubi takie rzeczy, to jej podeślę, jak macie zniżki
Ty: dobra. Zniżki nie zawsze są, ale czasem pakiety jakieś się trafią, daj maila
Ciepła Ola: tu mail
Ty: Poszło:)
Ciepła Ola: thx

Widzisz różnicę?

Dwa różne podejścia ze względu na „relację” i znajomość wywołują dwie różne odpowiedzi. Zimny rynek i Ciepły rynek.

Osoba obca, osoba znana. Osoba znikąd wciskająca, i ktoś kogo lubisz i masz z nim kontakt.

Rozumiem, że jeśli dopiero zaczynasz działać w tematach rekomendacyjnych (MLM) to się uczysz, więc i robisz błędy. I dobrze, że je robisz, bo na błędach się uczysz. I z nich wyciągasz wnioski.
Im szybciej je zaliczysz, tym lepiej, bo tym szybciej przejdziesz na normalną stronę mocy, bez sekciarskich formułek i spamowania ludziom privów na zasadzie: muszę wysłać 10 priv dziennie, a statystyka zrobi swoje. No niestety ale taka statystyka w podejściu do zimnego rynku nie zrobi swojego.

Być może trafi Ci się jakaś 1 osoba, która fuksem akurat się zaciekawi, bo nie zna branży, ale… jest to mało prawdopodobne, ponieważ MLM to już nie jest jakaś epokowa nowość. Większość ludzi już się z tematem zetknęła, coś widziała, coś słyszała, ktoś z jej znajomych coś robi itd.
To nie jest nowość. A już na FB to zdecydowanie nie.
Masa osób zaczyna od takich formułek i masa osób je odbiera i ma ich pod kokardki.

Przykład: jako Zimna Ola, czyli zimny kontakt tych ludzi, dostaję w tygodniu do 3 do 20 takich tekstów.

Jak myślisz: czy wpadając do mnie z tym samym, sprawisz, że będę kulturalna i miła i chętna do rozmowy? No właśnie sęk w tym, że przy całym moim zrozumieniu dla początków… tracę cierpliwość i przestaję być miła:)
I nie ma to nic wspólnego z tym, że jestem „zamknięta” na możliwości, bo nie jestem.
Ale zdecydowanie zamykam się na formułki, sztampę, i brak chęci do ludzkiej rozmowy.

Spróbujmy jeszcze odwrócić sytuację.
Wyobraź sobie, że mnie zupełnie nie znasz, kompletnie, zero. I nagle wbijam Ci na priv z taką rozmową jak typowa dla zimnego rynku i pytam: „Podeślesz mi kogoś do moich działań w MLM?”

Jaka byłaby Twoja odpowiedź?

Czy Ty nie masz nic innego do roboty, tylko podsyłać obcym ludziom swoje kontakty to ICH MLM?

Szczerze.

13 komentarzy

  • hehehehe! Dobre! mam takich wiadomości dużo i często wiec rozumiem, że sie o to wkurzasz, bo im dłuzej to trwa tym mniej człowiek nerwy trzyma żeby komuś nie przywalić na tekst z szablonu

  • Straszysz tym tekstem, ja już mam opór by w przyszłości nie tyle z propozycją/ bez obaw zbyt cienki jestem/ ile z zapytaniem o jakiś „interes” do Ciebie się zwrócić, piszę to całkiem serio.
    Po pierwsze, totalnie nie zastanawiałem sie nigdy, do dzisiaj, czy jestem, trzymając się Twojej treminologi z grona dla Ciebie „zimnych” czy „ciepłych” kontaktów, teraz będę już miał to „w tyle głowy”
    Po drugie, nie wiążą nas na razie relacje „biznesowe”, aktualnie jestem poza Twoimi biznesami
    Po trzecie jeśli trafi mi się jakiś „interes” we wspólnej orbicie, i będę chcial np. skonsultować czy zapytać co Ty o tym sądzisz i czy ewentualnie po rozpatrzeniu całości z mojej „puli” do niego przystąpisz, to tego nie zrobię
    Po czwarte … itd., itp.
    Rozumiem Twoje stanowisko, nachalność ludzi to irytujące odczucia, a Twoje stanowisko wybrzmiało bardzo mocno, przynajmniej dla mnie.
    Zawracając Tobie głowę swoimi komentarzami nie podchodziłem do tego w jakiś szczególnie „interesowny” sposób, robiłem to i robię bo Ciebie „internetowo” lubię.
    Teraz po tym Twoim tekście w odniesieniu do samego siebie coś w głowie mi sie „pomerdoliło”, jeśli ogólnie taki był zamysł tego co napisałaś w odniesieniu do wszystkich to według mnie dobrze to zrobiłaś. Jeśli inny był zamysł to moje „pisarstwo” w tej sprawie może nabierze innego wymiaru.

    Z WYRAZAMI SYMPATII
    Mirek Taczała

    • Ooo Mirku, bardzo Ci dziękuję za ten komentarz, bo też poruszyłeś ciekawą kwestię:
      jak rozpoznać czy jesteś z kimś w cieplejszych relacjach, czy w zupełnie zimnych?
      Wiesz, myślę że patrząc na to jak czesto się z kimś rozmawia, dyskutuje, nawet w komentarzach tu czy facebooku, to od razu się czuje, że z tym drugim kimś relacja już jakaś jest. Zimny rynek to dla mnie taki kompletnie „obcy”. Nigdy nie rozmawiałam, albo rozmawiałam raz w stylu „Hej co słychać, ok , ok, to pa”. Tego zdecydowanie nie można nazwać relacją, która buduje jakikolwiek kontakt między dwiema osobami.
      A jak będziesz miał jakiś ciekawy temat, do zaproponowania, omówienia czy pogadania, to pisz śmiało 🙂 Ja również Cię internetowo bardzo lubię i Cenię.

  • Dorota Michałek

    AMEN!

  • Tak szczerze? Niech szukają sami i kształtują w sobie umiejętności marketingowe.
    Wydaje mi się, że tego typu ruchy stosują raczej osoby świeże w marketingu, chwilę po pranku mózgu na szkoleniach, bez doświadczenia w praktyce. Ale mogę się oczywiście mylić. Sama po sobie wiem, że próbowałam różnych strategii jako teoretyk. Jako praktyk wypracowałam swoje metody i chyba są niezłe, skoro zaczynają się sprawdzać i przynosić efekty. Owej strategii również próbowałam 😉
    nie jestem świętoszkiem. Ola, jak zwykle dobry tekst 🙂

  • Dosłownie nie ma dnia by nie było takiej nachalności w skrzynce 😉 Dobrze że poruszyłaś ten temat i może choć garstka ocknie się że nie robi dobrego marketingu 😉 tylko spamuje i od razu zraża na przywitanie.

  • Ola, mam cały oddział ludzi, którzy tylko czekają w kolejce, by ich komuś polecić.. 😉
    A tak poważnie, to ci którzy tak piszą, nie mają za grosz rozumu, wyobraźni…

    Ciekawe jak oni by zareagowali na taką „prośbę”, czy chociaż raz pomyśleli o tym w ten sposób? Wątpię…….

  • Świadomość biznesowa ludzi jest masakryczna. Ostatnio dostałem wiadomość od osoby, z którą wcześniej nie miałem żadnego kontaktu.
    Gość poleciał ostro w wiadomości do mnie w tym stylu:
    Od dnia takiego a takiego rusza taki program, że jest nim duże zainteresowanie i wysłał od razu link.
    Klient nie bawił się w żadne konwenanse. No cóż. Tak się traci obcych, co są w gronie znajomych na FCB.

  • Na początku (rok chyba 2015) bardzo dużo czytałam na temat MLM bo znalazłam się w nim i wielu „mistrzów” właśnie takie nauki dawało.
    Mimo, że to były moje zupełne początki jakoś nie pasowały mi te regułki i nie korzystałam z nich. Dziś po kilku latach też jestem w MLM i też dużo uczę się, ale wiadomości, z których korzystam są na wiele wyższym poziomie,chociaż zdarzają się też tacy, którzy w ten sposób podpowiadają – słuchając wcześniej ich wypowiedzi nie przypuszczałam nawet, że coś takiego mogą proponować innym.
    Myślę, że po kilku takich wiadomościach wysłanych do „zimnego rynku” każdy z tych wysyłających zrozumie swój błąd 🙂 Rozumiem Ciebie, że denerwuje Cię to, ale każdy jak obserwuję, chce szybko zarobić i pisze gdzie się da, nie zerkając nawet do kogo pisze.

  • Sposób „zimny” ściągnięty z grubsza z technik stosowanych w firmach sprzedaży bezpośredniej. Tyle, że za polecenie kogoś w firmie DS, zwykle można dostać jakiś prezent – książkę kucharską, zestaw sztućców, albo ceramiczne „fasolki” do pieczenia kruchego ciasta.

    Ale dlaczego mam za darmo oddawać przysługę, na której zarobi ktoś, kogo nie znam?

  • Odważny teks, super że poruszyłas temat, jestem w tym wszystkim nowa i uczę się wszystkiego ale właśnie tak nie che postępować tym bardziej właśnie ze również dostaje takie wiadomości