Programy Revenue Share: uczą cierpliwości?
Podobno cierpliwość jest cnotą (tak gdzieś słyszałam), ale w biznesach Revenue Share cnota ta momentami mocno kuleje…
Z jednej strony trudno się temu dziwić, bo wiele osób trzyma w tych programach naprawdę duże kwoty, które codziennie dla nich pracują, więc obawy są w pełni uzasadnione, ale z drugiej strony wiedząc, że programy revenue share stale się rozwijają, zmieniają, modyfikują serwery, robią poprawki, czy padają ofiarami różnych kombinatorów – sianie paniki z powodu chwilowego przestoju strony, czy jej wolniejszego działania bywa doprawdy irytujące.
Po pierwsze: Zasada nr 1 jest taka, żeby nie wkładać w programy revenue share więcej, niż można stracić i nie inwestować w nie wszystkich swoich oszczędności.
Gadanie, gadaniem, ale to naprawdę jest ważne i tylko świadomie stosując się do tej zasady nie będzie się narażonym na wylew czy zawał gdy któregoś dnia wejdzie się na stronę, a ona – bach, nie działa.
Częste przyczyny tego, że dana strona programu revshare nie działa:
Trwają prace techniczne (poprawki informatyczne itp.) których nie można wykonać na włączonej stronie, bo za wiele osób się loguje obciążając lub uniemożliwiając prace i poprawne zapisywanie się danych.
Firma przenosi program na inny serwer (by działał szybciej)
Co robić gdy pojawia się taki problem:
1. Odczekać godzinę zanim się zrobi cokolwiek (często problem trwa kilka- kilkanaście minut i naprawdę nie ma potrzeby stawiania całego miasta na nogi)
2. Wejść na Facebooka do grupy dyskusyjnej dot. danego programu i sprawdzić czy wcześniej była informacja o takich pracach, albo czy ktoś już co na ten temat wie
3.Zapytać na grupie czy ktoś coś wie – bez siania paniki
4.Napisać wiadomość priv do admina grupy lub swojego sponsora – jeśli jest zorientowany w temacie
5.Zajrzeć na hyip forum – do wątku dotyczącego danego programu revenue share, jeśli coś się dzieje, to tam zwykle już o tym trąbią.
Czego nie robić:
1.Nie siać paniki krzycząc „okradli mnie aaaa! Złodzieje @$#$%!@#%” – gdy program nie działa 10 minut, albo wylogowało Cię z niego trzeci raz w ciągu 15 minut (takie rzeczy się zdarzają, należy odczekać i tyle)
2.Nie pędzić na facebooka z gdybaniem „olaboga co ja teraz zrobię, a jak program padnie, a kogo oskarżyć, a gdzie się zgłosić, a ja tego admina zabiję, no tak, wszystko jasne scam scam scam!! ałaaa” itp. itd. Odczekaj – w dobrych revshare to zwykle w 90% przypadków całkowicie wystarcza.
3.Nie siej fermentu, bo panika rodzi panikę, a nieuzasadniona panika sprawi, że program padnie jeszcze szybciej niż byś tego chciał.
4.Nikt nie każe Ci wierzyć w sytuacje gdy admin ewidentnie coś ściemnia, ale jeśli po prostu strona chodzi wolno, albo gaszą ją bo przenoszą na inny serwer, to nie jest to powód do wieszania na nim wszelkich „szmat” i wieszczenia końca programu.
Pamiętaj : nikt nie kazał Ci wchodzić w programy revenue share z ostatnimi oszczędnościami jakie miałeś, nikt też nie kazał Ci brać pożyczki na takie rzeczy, nikt nie mówił że to „biznes na lata” ani „pewniak 100%” a jak mówił, to kłamał i od takich ludzi proponuję się trzymać z daleka.
To Ty podejmujesz decyzję, to Ty czuwasz nad logiczną strategią, to Ty dbasz o to, żeby szybko wyjąć wkład i żeby potem już na spokojnie pracowała reszta. Ty decydujesz, i Ty odpowiadasz za te decyzje (ups, tak jest i koniec). Zwłaszcza gdy wchodzisz w jakby nie patrzeć biznesy czy inwestycje ryzykowne:)
Jak jeszcze revshare uczą cierpliwości? (na przykładach z różnych biznesów tego rodzaju, w których sama działam):
Co kilka dni wprowadzają nowe zmiany w programie, stare rzeczy stają się nieaktualne, zaprotestować nie możesz bo to „dla dobra programu”. O zmianach nie dowiadujesz się z oficjalnych maili od programu, czy admina tylko ktoś co mówi na grupie, ktoś komuś przekazał, ktoś napisał do supportu i się dowiedział i przekazuje to dalej (dlatego w trudnej sytuacji bywają czasem Ci, którzy zapisali się do programu bez sponsora, żeby „nie dać mu zarobić” i nie wchodzą na FB w celu monitorowania sytuacji;)
Admin programu nagle znika z facebooka (a skasował konto „bo go pytania denerwowały”…) – śmiech na sali i brak profesjonalizmu. Po panice i sianiu popłochu admin zakłada konto z powrotem.
Admin decyduje, że teraz wypłaty będą tylko raz w tygodniu, a nie wtedy, kiedy to Ty je zlecisz.
Wchodzisz rano do programu – wszystko działa, pięknie śmiga, w czołówce newsów info „serwer nowy jest, wszystko działa” a po południu w newsach (które i tak są w revshare rzadkością): „wszystkie funkcje programu zostały wyłączone do momentu gdy nasz programista nie dokona pewnych poprawek” . W tym oczywiście wpłaty, wypłaty itd.
Admin zamyka opcję wypłat informując lakoniczną wklejką na stronie w stylu „bo nas napadli terrorysty i dopóki nie naprawimy czegoś tam i nie pozamykamy im kont to nie można robić wypłat z programu” Itd.
Strona zamula drugi tydzień z rzędu, obejrzenie 10 reklam dziennych (normalnie ok 2 minut) zajmuje 2 godziny.
Przy wypłacie wylogowuje Cię z programu i nie możesz wejść ponownie
Admin wycofuje jakiś procesor płatniczy, a Ty nie masz innego
Admin informuje że przez 7 dni jest na urlopie i w tym czasie wypłat nie będzie;)
Revshare wprowadza weryfikację po dowodzie i adresie, a Ty nie masz jak zweryfikować adresu. Kombinacje jak 150 żeby to się udało.
Wypłata trwa 2 tygodnie
Itd itd.
Takie sytuacje w różnych programach revshare są niemal na porządku dziennym – większość kończy się „OK”, czyli mija dzień, parę godzin, parę dni i wszystko wraca do normy. Innej opcji niż „odczekanie” tak naprawdę nie ma, ale jest to opcja lepsza niż panika, która ciągnie za sobą panikę innych.
Część w/w sytuacji może się oczywiście skończyć upadkiem programu, ale nie ulega wątpliwości, że żeby działać w tego rodzaju biznesach, trzeba mieć anielską cierpliwość, żelazne nerwy, lub dobrą strategię i świadomość tego, że to są programy ryzykowne.
Czyli wróć do początku i nie wkładaj w nie oszczędności życia.
Na koniec: Revshare to doskonała możliwość zarobienia naprawdę dobrych pieniędzy, ale nie ma nic za darmo. Opłacasz to nerwami (nierzadko sporymi), a czasem zgrzytaniem zębów.
Jeśli nie masz na to mocy – odpuść sobie.
Jeśli chcesz zarabiać więcej niż dotąd i masz świadomość tego wszystkiego o czym napisałam wyżej – działaj, nie marudź i nie siej ałć-paniki przy każdej przywieszce programu.
Świetny wpis, niby wszystko to wiem ale jak w jakimś programie w którym jestem występuje taka sytuacja że strona nie działa to niestety w głowie pojawia się taka myśl że to koniec i program padł, a to właśnie przez to że inni panikują i wypisują różne rzeczy, niesprawdzone. Najlepiej wtedy wejść na oficjalną grupę na facebooku i tam zasięgnąć informacji (ale od adminów grupy a nie ludzi) albo napisać do swojego sponsora, mi też jako sponsorowi zdarzyła się taka sytuacje że napisał do mnie mój polecony że dany program padł już jak … (tu wymienił inny program który rzeczywiście już nie istnieje) po tym jak strona nie działała. Każdy powinien zdawać sobie sprawę że jest takie ryzyko że każdy program może przestać działać, ale że nic na to nie poradzimy, więc nie warto się tym przejmować:)
Przejmować pewnie i tak się będziemy, taka branża, byle nie dać się zwariować z paniką przy każdym „rety nie mogę się zalogować już od 5 minut” 😉 itd.
P.S Co do tych „oficjalnych” grup na FB, to też trzeba tu brać poprawkę – niektóre mają świetnych adminów i wiele można się od nich dowiedzieć, ale (co dzisiaj zauważył Adrian Klapczarek), są też ludzie, którzy masowo zakładają grupy danych programów (dlatego jest ich kilka dla przykładu), których celem nie jest ani pomoc innym, ani informowanie o tym co się w programie dzieje, tylko zostawienie w środku swojego linka tylko po to, żeby osoby potencjalnie zainteresowane zapisały się, a „admin grupy” zacznie zdobywać prowizje, często gęsto nie odzywając się nawet do osób, które w ten sposób pozyskał. Posłuchaj u Adriana video w tym temacie – wrzuciłam je też na moją grupę, bardzo ciekawe:)
Słuchałam :)Adrian ma rację bo zdarzyło mi się że mnie takich dwóch nieznajomych dodawało do grup jakiś programów w których nie jestem i nie zamierzam być, ja się z tych grup wypisywałam a oni wciąż mnie dodawali, aż się upewniłam którzy to tacy i ich zablokowałam.
Według mnie każdy biznes przez internet uczy cierpliwości. W końcu żeby osiągnąć jakieś sensowne efekty trzeba działać i czekać zanim one się pojawią – to dla wielu osób wystarczająca próba 😉
A co do „nikt nie mówił że to „biznes na lata” ani „pewniak 100%”” – mnóstwo osób tak mówi. Albo mówią w ten sposób, że sugerują, że tak jest. Osób, które mówią wprost, że to branża wysokiego ryzyka jest mało 😉
Pewnie dlatego staram się to powtarzać do znudzenia;)
P.S słuszna uwaga Hubert – każdy biznes w sieci wymaga cierpliwości i czasu, pewnie z tego powodu tak wiele osób się do niego zniechęca. Odroczona gratyfikacja.
Kolejny program ma przerwę w działalności. W MAC czekamy do 7 czerwca na kolejną fazę, tym razem oznaczoną symbolem II. Nie wyświetla się strona. Nic nie można zrobić :(. Pozostaje tylko czekanie i nadzieja, że po restarcie wszystko będzie lepiej.
To jest niestety ryzyko działania w programach revshare.
Dlatego zawsze uprzedzam: ryzyko jest.
Nie ma ryzyka, nie ma wysokich zysków, a jak ktoś ma słabe nerwy to może założyć lokatę w banku na 3% minus koszty. I ok, być może będzie spał spokojniej 🙂
Revshare uczą cierpliwości i… hmm.. strategii działania + tego, żeby nie wierzyć w ciemno w pogadanki w stylu „to jest biznes na 100 lat”. Ale plus jest taki : jeśli się ogarnie strategie, plus dywersyfikację, to w można działać w różnych revshare, rozkładając siły, a potem gdy już trochę będą „podstarzałe” zacząć „na wszelki wypadek” szukać kolejnych – wybór jest taki, że nie można narzekać.