Przegladam blogi starych znajomych i…?

blogowoW niedzielę staram się odpoczywać od pracy – „staram się” należy tutaj wziąć w pewien cudzysłów, ponieważ nie zawsze mi to wychodzi. Dzisiaj postanowiłam poprzeglądać sobie blogi znajomych – tych bliższych, których znam osobiście oraz tych, z którymi działałam lub nadal działam w różnych systemach zarobkowych od lekko ponad roku. Ok, ale po co ten wpis? Wyjaśnię od razu: kilka dni temu, przez nowo testowaną aplikację WowApp rozmawiałam ze znajomym o sensie tworzenia bloga i o tym o czym w zasadzie powinno się tego bloga pisać, jeśli pracuje się w branży zarabiania przez internet. Przecież takich blogów są setki: marketing, mlm, ebiznes, opisy programów zarobkowych, screeny wypłat, porady… blablabla można się zanudzić, prawda? Niby tak, ale… okazuje się, że zdecydowana większość takich blogów..

Blogi i czas ich życia

strzalka umiera w ciągu 3 miesięcy
strzalkaumiera po roku wraz z czasem gdy trzeba przedłużyć opłatę za domenę
strzalkaumiera śmiercią naturalną w innym okresie, ponieważ autorowi przestało się chcieć
strzalkawisi w sieci, bo coś tam zostało dodane, ale ostatnia aktualizacja jest co najmniej rok temu

No więc postanowiłam sprawdzić jak tam mają się blogi znajomych, do których dawno nie zaglądałam. Włączam wtyczkę bloglovin, która służy do śledzenia lubianych blogów, a której nie odpalałam już kilka miesięcy (brak czasu). Przyznaję, że zaczęłam obserwować również nowe blogi, których w tej wtyczce nie ma, ale skupmy się najpierw na niej.

Co my tu mamy: na liście bloglovin mam obserwowanych dokładnie 66 blogów (z branży biznes/marketing/blogowanie/praca w domu/itp.) , a serwis z tego co się orientuję pokazuje aktualizacje z ostatnich 30 dni.

Pierwszy rzut oka:

30 blogów zostało zaktualizowanych przynajmniej o 1 wpis
36 blogów nie dodało kompletnie żadnych wpisów (więcej niż połowa!)

Tylko 12 blogów z listy zostało zaktualizowanych o więcej niż 4 wpisy w ciągu ostatnich 30 dni. Warto tu dodać, na podstawie własnych obserwacji: jeśli na moim blogu dodaję wpis min 1 raz w tygodniu – ilość czytelników jest większa i powracająca, ale jeśli dodaję 1 wpis na 2 tygodnie, ilość wejść spada na łeb na szyję.

Wśród w/w dwunastki, jedynie 3 blogi umieściły ponad 10 nowych wpisów! Jestem pod wrażeniem.

Co z tym blogowaniem?

Kopię głębiej:

10 blogów z tych 36-ciu, na których nie było widocznej w bloglovin aktualizacji… zniknęło permanentnie (nie ma już takiej strony), wśród nich niestety:

strzalka1 blog osoby, którą naprawdę lubiłam i czytać i słuchać (aaaaa), MLM + sprzedaż, wyższe loty mocy
strzalka1 blog osoby, na której wzorowałam się na początku odkrywania MLM i z którą nawet miałam przyjemność porozmawiać na jednym ze szkoleń,
strzalka2 blogi osób, z którymi nadal w sieci nad pewnymi projektami współpracuję, ale które już nie prowadzą bloga
strzalkaoraz kilka blogów znajomych, których początki blogowania doskonale pamiętam, a niektórym nawet pomagałam tworzyć na blogach różne rzeczy. Mnóstwo zapału, pracy i… pssss koniec?

Choroba, niektórych naprawdę mi szkoda, miały masę wartościowych treści.

Podsumowując: z 66 starych, obserwowanych blogów zostało 56, z czego tylko 3 tworzą pełną parą, 9 tworzy dość regularnie, 18 wciąż jeszcze tworzy – z mniejszą, większą lub już rozpaczliwą częstotliwością. Pozostałych 26 ma aktualizacje w lutym 2015, marcu 2015, grudniu, a nawet rodzynki z listopada 2014.

Pozostaje mi powiedzieć: hej, co się z Wami dzieje?

A wracając do początku tego wpisu: jeśli zadajesz sobie pytanie czy warto tworzyć kolejny blog o zarabianiu, marketingu, programach zarobkowych itd. itp. – to powiem tak: jeśli masz w sobie dużą dozę cierpliwości, pokory i maniakalnego uporu (bardzo lubię to sformułowanie), to TAK, warto. Ale jeśli nie wiesz czego chcesz i myślisz „a jak się uda to się uda, a jak nie to nie” – to od razu sobie odpuść. Szkoda Twojego czasu. No i czytelników.

P.S Prawdopodobnie w tym samym roku, w którym stworzysz swojego bloga powstanie co najmniej kilkanaście/ kilkadziesiąt konkurencyjnych w podobnym temacie, zwłaszcza, jeśli nie celujesz w mocno sprecyzowaną niszę. I co? I jak widać wyżej: po roku na 66 piszą regularnie 3, z dolotu 9, razem 12. Nawet jeśli w kolejnym roku powstaną kolejne, nowe, to znów nie zostanie z nich wiele… słomiany zapał. A tymczasem Twój – o ile piszesz, rośnie w siłę i wybija się do góry w wynikach wyszukiwania google.

No więc… praktycznie nie masz konkurencji 🙂

22 komentarze

  • Świetny wpis , jak by nie było motywujący i zachęca do częstszego pisania jak i odiwedzin u Ciebie . Pozdrawiam

  • No dobra… Zrozumiałem „żaluzję”. 😉

    Po powrocie z Tokio wracam do nagrywania i blogowania.

    😀

    • Aleksandra Niedzielska

      Chwała Ci! Szczerze mówiąc doznałam wstrząsu i już myślałam, że chcesz mnie dożywotnio pozbawić przyjemności czytania i słuchania tego, co tworzysz:) Ufff. Udanej podróży i czekamy zatem na powrót.

  • Witam. Fajny wpis! Te liczby nieco mnie zainspirowały oraz fakt,że warto prowadzić swój blog o powtarzającej się popularnej tematyce, gdyż konkurencja szybko „mięknie”. Pozdrawiam!

  • Łukasz z finanseodpodstaw.pl

    Prawda jest taka, że większość tych blogów prowadzą coache, marketerzy i inni szarlatani po praniu mózgów na szkoleniach z mlmów. Potem jak się okazuję, że to nie taki złoty biznes i klienci nie chcą słuchać o tym, że „życie jest jak sinusoida i trzeba jej nadać odpowiedni wektor” to blogi padają wraz z marzeniami o mercedesie w garażu.

    • Aleksandra Niedzielska

      Nie wrzucałabym tu wszystkich do jednego worka, natomiast racją jest, że biznes mlm nie jest łatwy, a wizja merca w kilka miesięcy (a dla wielu utopijnie nawet w kilka tygodni) poraża ludziom szare komórki.

  • Hej super sie czytało a możesz mi pudlingować blogi o mlm
    Mam blog o kosmetykach 😉
    Oczywiście mlm 😉
    Chciałabym poczytać troszkę staroci 😉

    • Aleksandra Niedzielska

      W tym wpisie celowo pominęłam wymienianie blogów osób, które przestały pisać, a o tych, które działają i tworzą planuję osobny wpis:)

  • Analizując szybko Twoje ciekawe wyniki Aleksandro, potwierdza się moje zdanie o blogowaniu z pasją.
    Jeżeli prowadzimy blog o zarabianiu przez internet, a to nie jest naszą pasją – blog umrze.

    Niestety jak widać 95% osób, jak nie zarobi przez pierwsze 3 miesiące kasy, poddaje się, wraca do nudnej, starej drogi, którą maszerują wszyscy. Dla tych osób liczy się tylko i wyłącznie KASA!

    Uważam także, że na prowadzeniu bloga się nie kończy. Bardzo podobnie zachowanie można zaobserwować u „poszukiwaczy” coraz to lepszychj firm/programów, w której to na pewno już teraz się zarobi. I tak są co 3 miesiące w innej firmie. A tak naprawdę są nigdzie…

    Zaczynają prowadzić blog, po czym rejestrują się do wszystkiego co im pod nos ktoś podsunie, później nie dają rady tego ogarnąć, bo jak znaleźć czas i wenę, aby opisać wszystko i na tym się kończy 😉
    Łatwiej włączyć telewizor i zacząć ponownie narzekać na wszystko i na wszystkich…

    Nasza pasja – to podstawa dla długowieczności bloga.

  • Tak, jak w wszystkim (czy to w biznesie internetowym, stacjonarnym, czy w prowadzeniu swojego bloga) – bez wytrwałości i systematyczności w działaniach, efekt będzie równy ZERRRRRO 🙂

  • Wiele blogów zamienia się w tablice reklamowe.
    Wiele blogów staje się klonami tych, które mają już jakiś sukces.

  • W pisaniu bloga zdarzają się przerwy. Czasem one służą autorowi, bo po nich może wrócić do pisania z nową energią i spojrzeniem na „stary” temat 😉

    • Aleksandra Niedzielska

      Hubert, zgadza się – i to jest bardzo dobre, jeśli autor wraca rzeczywiście ze zdwojoną mocą i chęcią do działania.
      P.S Ten wpis miał na celu wywołać pewne „cenne wilki” z lasu i mam nadzieję, że się uda

  • Droga Olu – bardzo ale to bardzo dziękuje Ci za ten wpis – ale dostałam kopa od Ciebie – ula la – kobieto.

    Te cyfry mocno przykuwają uwagę.
    serdecznie Cię pozdro/awiam weekendowo i jestem przekonana, że nie pracujesz? 😉

    • Aleksandra Niedzielska

      No!
      P.S Hahaha Ewelina, oczywiście Ty zawsze musisz mnie złapać, jak wejdę w weekend popracować chociaż godzinkę, dla dobra umysłu;)

  • A co jeśli w wyniku startu bloga zdobyło się tylu klientów, iż nie ma czasu na bloga systematyczne pisanie?
    To sukces, czy porażka?
    🙂
    Pozdrawiam
    Hubert

  • Statystyki w sumie zniechęcające do zakładania bloga, ale podsumowanie jest bardzo motywujące 🙂 Co prawda mój blog to zupełnie inna nisza, ale podejrzewam, że wśród blogów innych kategorii jest bardzo podobnie.

  • Hmm, a ja nadał waham się zacząć pisać bloga czy nie pisać,już mam słomiany zapał..;/ a co będzie jak pomysły skończą się? Twój wpis motywuje do rozpoczęcia pisania, ale też wnioskuje że jak już coś zaczniesz to warto to rozwijać i robić dalej.Pozdrawiam 😉

  • A ja się nie poddaje: 2 lata… 600 wpisów.
    Dlaczego aż… tyle?
    To związane jest ze stroną którą prowadzę:
    – jasnowidzenie + Lotto.
    Pozdrawiam.