Strzeż się sprzedawców „bezpiecznych inwestycji”

sejf inwestycjaWszyscy chcielibyśmy zarabiać pieniądze możliwie szybko, możliwie dużo i oczywiście całkowicie bezpiecznie.

I to „bezpiecznie” to właśnie jest punkt, którego najczęściej czepiają się sprzedawcy różnego rodzaju okazji i super biznesów.

I o ile faktycznie na rynku są dzisiaj setki świetnych okazji inwestycyjnych (bo są!) i setki biznesów na których można zarobić, o tyle… jestem się w stanie założyć o to, że ŻADEN z nich nie jest w stu procentach bezpieczny. Bo nie ma czegoś takiego jak stuprocentowe bezpieczeństwo. Ba! Więcej: zwykle szanse zysku do straty rozłożone są albo 50/50, albo wręcz większa pula jest po stronie potencjalnej straty. Ból, prawda?

Może i ból, ale jeśli „grasz” wiedząc o tym, jak wiele możesz stracić, to grasz rozsądniej. Sęk w tym, że Twój, Mój, Wasz rozsądek, w żaden sposób nie służy….

Sprzedawcom Bezpiecznych Inwestycji

A od tych się w Internecie wręcz roi.

Kojarzysz pewnie takie ogłoszenia:

1000 zł w tydzień, bez ryzyka – napisz do mnie na priv!

5000 PLN bez ryzyka, bez sprzedawania, bez polecania!

Zmień swoje życie: nawet 10 000 zł miesięcznie bez ryzyka!

Itd. Itd, pitu, pitu…
Przykłady internetowych naciągaczy (bo sorry, ale inaczej tego nie mogę nazwać), można mnożyć. I co najlepsze – kwoty w ich ofertach mogą być prawdziwe. Pewnie, że da się tyle zarobić, ale…

po pierwsze: będzie to okupione albo naprawdę sporą pracą i potem (tak, tak = TWOJĄ pracą i Twoim potem),

albo po drugie koniecznością zainwestowania w coś większych pieniędzy (tak, tak = TWOICH pieniędzy). No i najważniejsze: POTENCJALNY ZYSK BĘDZIE ZAWSZE OBARCZONY RYZYKIEM.

Ale cud Sprzedawca Bezpiecznych Inwestycji nigdy Ci o tym nie powie, nawet na priv będzie kręcił i upierał się, że ryzyka nie ma 🙂

I tu usłyszysz np.:

Paaanie, a co to za ryzyko 1000 zł włożyć jak możesz miliony zarabiać! To nawet nie jedna pensja, a możesz się na całe życie ustawić – żadne ryzyko!
Albo
Paaanie, ryzyka nie ma – wystarczy, że polecisz 150 osób i każda kupi tą pastę do zębów, to z każdej dostaniesz prowizję i bez ryzyka zarobisz 3000 miesięcznie!

Marketingowa papka…

Zapamiętaj:
RYZYKO jest wtedy gdy możesz cokolwiek stracić (nie ma znaczenia czy dużo czy mało i czy porówna się to do połowy pensji, ceny patelni czy świetlanej przyszłości). Ryzyko to ryzyko. A jak ktoś ubiera je w ładne ciuszki i wciska jako „szansę” to po prostu dobrze go wyszkolono…

Sprzedawca Bezpiecznych Inwestycji przerobi Ci w słowach KAŻDE ryzyko np. na… Cenę Szansy.  Bo to co musisz wnieść, żeby zarobić, jest ceną Twojej szansy na świetlaną przyszłość, a nie ryzykiem.

I co gorsza, o ile może mieć rację, mówiąc, że „coś za coś, to już zdecydowanie KŁAMIE mówiąc, że ryzyka nie ma. Bo jest. Wszędzie.

Co możesz zrobić?
1.Polub ryzyko – nie ma dużych zysków bez ryzyka i koniec kropka
2.Nie „kupuj” ofert tych, którzy doskonale wiedzą, że COŚ możesz stracić, ale Ci o tym nie mówią. Skoro wykładamy karty na stół i obie strony chcą zarobić, to niech fair play jedno mówi drugiemu, że ryzyko jest i wtedy to drugie albo mówi OK, akceptuję to, albo grzecznie dziękuje i się żegna.

Bawi mnie to, że od jakiegoś czasu mówi się o tym, jak ryzykowne są kryptowaluty, które nie mają bankowych gwarancji i jednocześnie jak bezpieczne są kredyty bankowe, inwestowanie w fundusze, złoto, ropę czy w akcje spółek giełdowych, bo te w/w są „znane, namacalne, każdy wie, że istnieją”, a kryptowalut, dotknąć nawet nie można… 😉

Dobra, dobra…

Zastanów się nad tym, KTO tak mówi i jaki ma w tym interes…
Bo po tej drugiej „nie-kryptowalutowej” stronie medalu tak samo są sprzedawcy. I Ci to dopiero potrafią mówić o Bezpiecznych Inwestycjach. Pewne jak w banku. Bezpieczne bo z bankowymi gwarancjami. Najbezpieczniej na ropie. Zainwestuj na giełdzie. Bankowcy. Pośrednicy w handlu instrumentami finansowymi. Spekulanci. Pożyczkodawcy. Brokerzy. Oni wszyscy zarabiają na tym, że TY coś kupisz czy w Coś zainwestujesz, a jak stracisz to… no cóż, na pewno podsuną Ci regulamin w którym drobnym druczkiem była informacja o ryzyku.

Tylko najzwyczajniej w świecie nie było tej informacji przy prezentacji ich oferty.
Bo muszą trzymać się prawa, zatem oferta jest BEZ informacji, które klienta stresują, (no, ewentualnie małym druczkiem), a pełna informacja o ryzyku – w kilkudziesięciostronicowym regulaminie, którego nikt nie czyta. I już 🙂

Strzeż się sprzedawców „bezpiecznych inwestycji” – z każdej branży, w którą wchodzisz 🙂

Inwestowanie jest OK.
Zarabianie więcej – jest OK.
Podejmowanie ryzyka by zarobić więcej – jest OK., i tak je codziennie podejmujemy.
Zysk jest OK,
Strata od czasu do czasu też jest OK. – równowaga w przyrodzie MUSI być.

Ale nie jest OK gdy ktoś Ci wciska, że ryzyka nie ma.
Bajki są dla dzieci.
.

11 komentarzy

  • Marek Kacperek

    Święte słowa.

  • Dlatego podstawą jest wiedza jak prowadzić działanie inwestycyjne i kiedy możemy do niego przystąpić, znajomość tematyczna branży, rynku.Regulacje dotyczące sfery krypto.Podniesienie poziomu edukacyjnego co do głównych założeń o inteligencji finansowej i emocjonalnej..
    .

  • To prawda,czegoś takiego jak bezpieczna inwestycja,po prostu nie ma,a osoby co się łapią na takie hasła,muszą widocznie odrobić swoją lekcje.

  • Bezpiecznie to nawet na lokacie nie jest. Jak ktoś twierdzi że jakiś biznes gdzie trzeba cokolwiek zainwestować jest bezpieczny pewny i w 100% zarobisz trzeba uciekać od niego jak najdalej 🙂

  • Dziś słowo „BEZPIECZEŃSTWO” praktycznie nie powinno istnieć, a już z całą pewnością w internetowych biznesach 🙂
    Na tym polu trzeba się nauczyć poruszać jak ryba w wodzie, co niestety łatwe nie jest…

  • Take the risk or lose the chance 😉

    Zapamiętaj:
    RYZYKO jest wtedy gdy możesz cokolwiek stracić (nie ma znaczenia czy dużo czy mało i czy porówna się to do połowy pensji, ceny patelni czy świetlanej przyszłości). Ryzyko to ryzyko. A jak ktoś ubiera je w ładne ciuszki i wciska jako „szansę” to po prostu dobrze go wyszkolono…- a ja myślę, że po prostu mu dobrze przeprano mózg, albo jest głupi…
    Ja bym chciała jeszcze wspomnieć, że jest ryzyko stratY czasu- a ten jest bezcenny 🙂

  • W zasadzie wiedza o inwestowaniu a samo przełożenie mentalne i emocjonalne do zarabiania to drugie…swego czasu na jednej z platform MLM była ciekawa publikacja co jest charakterystyczne w postępowaniu grup społecznych na różnych kontynentach …gdzie tak naprawdę przedsiębiorczość ma duże wzięcie…są wyniki.Jak to mówią co kraj to obyczaj i tu leży po części wyjaśnienie tzw.uczciwości biznesowej…kiedy jest do 15% w dochodzie krajowym i biznes alternatywny szanowany..brak poparcia leży w mechanizmach wprowadzania w obieg informacji, ile projektów skończyło się fiaskiem bo formowano regulamin po swojemu, marketing nie trzymał się założeń i przesłania z oryginału..Przyjęcie na 100% braku gwarancji jest trochę przesadzone, ponieważ przestrzenie wielu zer powodzenia tworzą sami ludzie.Jest napewno do zanalizowania ,,przyzwolenie,,dlaczego coś funkcjonuje krótko, dlaczego tak jak pisałaś przetrwa rok….modele biznesowe charakteryzuje przemienność i to na przestrzeni 30 lat jest niczym inym jak dostosywaniem się…jest w początkowym co do rozwoju i tu najważniejszym będzie kształtowanie wzorców samorealizacji…

  • Powiem to co, mówię zawsze – „Zysk to premia za ryzyko”. Nie ma ryzyka, nie należy się zysk. I nie będzie.

  • Marek Kacperek

    Każdą propozycję trzeba przeanalizować samemu, bo każdy sam będzie ponosił skutki swoich decyzji. Ale poziom niektórych reklam też pozostawia wiele do życzenia. Zdarza się takie oficjalne wciskanie kitu, że nie wiem czy znajdzie się ktoś aż tak naiwny. Pewnie jednak znajdują frajerów, skoro puszczają
    takie reklamy.

  • nie ma bezpieczenstwa nigdzie… nie tylko przy inwestycjach.