Jak Chat GPT kręci rynkiem?

Jeśli ktoś dzisiaj wciąż nie słyszał o Chat GPT to znak, że jest już mocno w tyle. Ba! Jedna z moich znajomych zapytana o to, czy korzystała już może z AI, odparła, że ona nie, ale jej syn ostatnio się tym zachwyca. Podobno bardzo pomocna rzecz przy wypracowaniach;) A no… wyobrażam sobie. Dziś zatem kilka słów w temacie tego jak Chat GPT kręci rynkiem, co pozmieniał i czy to, co czytasz na pewno pisał człowiek, czy może tylko tak ci się wydaje 🙂

chat gpt

Co to jest Chat GPT?

Słowem wstępu. ChatGPT to sztuczna inteligencja opartą na zaawansowanej architekturze GPT-3.5, 4 i wyżej (zależnie od tego czy korzysta się z niej za darmo, czy odpłatnie), stworzona przez OpenAI. Jej głównym zadaniem jest komunikowanie się z użytkownikami za pomocą naturalnego (a jakże!) języka i odpowiadanie na różnorodne pytania, udzielanie informacji, czy świadczenie pomocy w różnych dziedzinach.

To specjalny model językowy oparty na ogromnym zbiorze danych, które zostały mu podane podczas procesu uczenia maszynowego. Dzięki tym danym ów „robot”, algorytm, system – nauczył się analizy i przetwarzania informacji, dzięki czemu ma umiejętność generowania odpowiedzi na zadane pytania i podejmowania rozmowy w sposób, który jest zrozumiały i adekwatny do potrzeb użytkownika.

To tyle jeśli chodzi o definicję.

W praktyce: Chat GPT napisze Ci wszystko i o wszystkim. W super tempie, ładnym stylem. Z błędami, ale jeśli go poprawisz, raczej ponownie tego samego błędu nie zrobi. Minusik: jako sztuczna inteligencja bazuje tylko na danych do 2021. W praktyce znaczy to np., że nie wie o śmierci Sinéad O’Connor (lipiec 2023) ani o innych wydarzeniach starszych niż 2021.

Chat GPT – duże zmiany w różnych branżach

Do rzeczy, czyli jak Chat GPT kręci sobie rynkiem i w jakich branżach przewraca je do góry nogami? Jeju, jest tego tyle, że nawet nie wiem od czego by tu zacząć! No, ale żeby było bliżej, to może skupię się na rodzimym (dla mnie!) podwórku.

  • Copywriting i pisanie tekstów. Przy dobrze rzuconej czatowi komendzie, ten gad jest w stanie wygenerować świetne treści! Fakt, wymagają lekkiej korekty i są ograniczone do 2021 jeśli chodzi o wiedzę, ale poza tym mucha nie siada. Efekty? W sektorze pisaniny widoczne są natychmiast.
  • Spadek zleceń dla copywriterów. Czat jest tańszy, o niebo szybszy i tyle.
  • W poddziale treści tworzonych pod pozycjonowanie i seo: człowieku, bye, bye! Ogrom firm zlecających wciąż jeszcze typowe precle czy nawet lepsze teksty – już dawno przestawiła się z ludzi na czata.
  • W dziedzinie tekstów na strony www i portale takie zwykłe, do poczytania: czat już prawie rządzi. Wiem to z praktyki! Jeden z moich klientów zmienił mi dotychczasowe zlecenie z tworzenia treści na jego serwisy na generowanie ich w czacie i dokonywanie poprawek. Mało tego, z punktu widzenia pisacza nie moge narzekać: przy pomocy tego narzędzia tworzy się o wiele szybciej. A jakie zdania ładne potrafi ułożyć, jak go dobrze pokierować. Fiu!
  • Zmiana znaczenia słowa „korektor”! Jak wiesz, od 2021 roku piszę książki (wkręciłam się w wymyślanie opowieści i tak mnie to odpręża, że dosłownie wsysa!). Jestem obserwatorem wielu grup dyskusyjnych na FB, tych dla redaktorów i korektorów książek. I tu ciekawostka: w sieci już od miesięcy dotychczasowe oferty pracy typu: wydawnictwo zatrudni korektora „wzbogaciły się” o zupełnie inne. Firma pisze „zatrudnię korektora”, fachowcy się zgłaszają i… co? I dostaję ofertę generowania treści w czacie GPT, a następnie wykonywania ich korekty. W głowie się nie mieści, a korektorzy książek wcale zadowoleni nie są z zawracania im dupy takimi korektami. Pssyt: zastanowiłabym się nad odrzucaniem takich ofert z góry, bo może się okazać, że stawki za takie dziubanie są całkiem niezłe. Choć to nie książka i z literaturą nie ma nic wspólnego
  • Nowa „jakość” literacka: na popularności zyskuje w ostatnich tygodniach pisanie prostych opowiadań (romanse i kryminały) w czacie GPT. W sieci znajdziecie też oferty pracy dla ludzi, którzy różnym portalom będą takie teksty dostarczać.
  • E-booki i poradniki: z użyciem sztucznej inteligencji pisze się je piorunem! Ba, już trafiłam w e-księgarniach na kilka ewidentnie wygenerowanych przez tę maszynkę, co gorsza: były niezłe. Obstawiam, że w ciągu 2-3 lat rynek poradników wzrośnie przez to tak, że będą nam wyskakiwać z każdej strony.
  • Branża szkoleniowa: ulala, tutaj dopiero się dzieje. Konspekt i plan całego szkolenia przygotowuje Chat GPT (około 20 minut roboty). Poszczególne etapy szkolenia z przygotowanego planu również opracuje maszynka. Człowiekowi zostaje ustalić cenę i odczytać zgrabną prezentację. Nieźle, co?
  • Edukacja: serdecznie pozdrawiam wszystkich uczniów, którzy już w grudniu 2022 zaczęli pisać wypracowania z użyciem sztucznej inteligencji. Jednocześnie, współczuję nauczycielom: dziś nie wiedzą już oni, czy pisał uczeń, czy AI. Może też jedno i drugie, a wtedy na rozpoznanie generatora szanse są minimalne. To samo dot. studentów – tak, słyszałam już o pracach magisterskich wspieranych czatem GPT (wsparcie 90% to jeszcze wsparcie?);)
  • Sektor finansowy: analiza danych i wyciąganie wniosków pod potrzeby szybkich decyzji. Moc obliczeniowa AI nie ma sobie równych, a poza czatem GPT są już kolejne, bardzo precyzyjne narzędzia oparte na AI i ukierunkowane typowo na finanse, rynki, ekonomię, spekulacje itd. Mózg się gotuje, przysięgam.
  • Programowanie: gry, aplikacje, systemy operacyjne i cała reszta. Nigdy nie myślałam, że jakikolwiek komputer wygryzie człowieka, który przecież go wymyślił, a już na pewno nie sądziłam, że COŚ może być szybsze i lepsze w tworzeniu oprogramowania niż dobry fachowiec. Czytam jednak o tym, co dzieje się w niektórych środowiskach i… mocno podważam własne, wcześniejsze przekonania.

Uff, ale się strudziłam tym pisaniem. Ważne: w/w to nawet nie połowa rzeczy, w których sztuczna inteligencja kręci sobie rynkiem!

Kogo wygryzie sztuczna inteligencja?

Na podstawie wcześniejszych punktów, już pewnie wiesz, ale oto i odpowiedź samej sztucznej inteligencji:

Sztuczna inteligencja i zaawansowane modele językowe, takie jak Chat GPT, mają potencjał do zautomatyzowania wielu zadań, które wcześniej były wykonywane przez ludzi. To może wpływać na różne grupy zawodowe i branże. Oto kilka przykładów, kogo sztuczna inteligencja może wygryźć:

  1. Prace powtarzalne i niskokwalifikowane. Sztuczna inteligencja może zastąpić ludzi w wykonywaniu prostych i powtarzalnych zadań, takich jak montaż w linii produkcyjnej, prosty montaż danych czy obliczenia matematyczne.
  2. Prace rutynowe w obszarze biurowym. Przetwarzanie dokumentów, wypełnianie formularzy czy archiwizacja.
  3. Obsługa klienta. Wirtualni asystenci oparci na SI mogą przejmować niektóre zadania związane z obsługą klienta, odpowiadając na proste pytania czy rozwiązywanie problemów.
  4. Nauka i badania. W dziedzinach, które wymagają analizy ogromnych ilości danych, sztuczna inteligencja może wprowadzić automatyzację w procesie badawczym i analizie danych.
  5. Przemysł transportowy. Wprowadzenie pojazdów autonomicznych może wpłynąć na zatrudnienie w sektorze transportowym, zwłaszcza w kierowcach.
  6. AI może wpłynąć na sposób, w jaki ludzie komunikują się ze sobą. To może prowadzić do powstania wirtualnych asystentów, chatbotów i postaci AI, które będą angażować się w rozmowy i interakcje z użytkownikami zamiast prawdziwej obsługi klienta
  7. Sztuka i kultura. Sztuczna inteligencja zdobywa coraz większą popularność jako narzędzie w dziedzinie sztuki, muzyki i filmu. Może wspierać artystów w tworzeniu dzieł, generować muzykę czy tworzyć efekty specjalne w filmach.
  8. Polityka i zarządzanie. Wprowadzenie SI może wpłynąć na procesy podejmowania decyzji politycznych i zarządzania w firmach czy organizacjach.
  9. Rola nauczyciela. W niektórych obszarach edukacji, sztuczna inteligencja może wspomagać nauczycieli, dostarczając spersonalizowaną naukę i automatyzując niektóre aspekty nauczania.

Jak ten Chat GPT pięknie sam o sobie pisze, prawda?
To „wspierać” zamiast wygryzać hehe.

Urzekło mnie jednak podsumowanie:

„Ważne jest zrozumienie, że sztuczna inteligencja niekoniecznie ma za zadanie wygryzać ludzi z rynku pracy. W wielu przypadkach może działać jako narzędzie wspomagające, które uzupełnia i ulepsza działania człowieka, zwiększając efektywność i jakość pracy. Wprowadzenie SI może także tworzyć nowe możliwości zawodowe, związane z rozwijaniem, zarządzaniem i utrzymaniem tych zaawansowanych technologii.”

Zdecydowanie dobre. Mało tego, nie można tej końcówce zarzucić nieprawdy…
A jednak… coś tam z tyłu głowy niepokojąco się kołacze, prawda?

PS Idę skosić trawnik. Tu rączkę kosiarki dumnie dzierżę wyłącznie ja!

6 komentarzy

  • Dzień Dobry.
    A mnie to przeraża, głównie z tego powodu, że choć to stworzył człowiek, to ten sam człowiek nie nie bardzo wie, na jakiej zasadzie działają „mechanizmy” wewnątrz tego co stworzył. Warto posłuchać ludzi, którzy na tym się znają i w sposób zdecydowanie bardziej rozumny przyglądają się całej tej sztucznej inteligencji. A skoro młodzież i nie tylko w drodze samokształcenia „wykorzystuje” narzędzie, jakim jest AI to na samą myśl, że tak wykształceni ludzie mają zawiadywać tym naszym światem, włos mi się na głowie jeży. Ja mam to szczęście, że raczej „pełnego” rozkwitu AI nie doczekam, a jak do tego jeszcze dojdzie komputer kwantowy, to już naprawdę „strach się bać”

    • Aleksandra Niedzielska

      I wcale się Mirku Twoim obawom nie dziwię. Jeśli współtwórca sztucznej inteligencji w omawianym wyżej wydaniu sam powiedział, że jest przerażony tym co stworzył, to myślę, że wątpliwości i obawy wcale nie są pozbawione sensu.

  • Jest to na pewno rewolucja, dzięki za artykuł!
    Ja ostatnio stworzyłem mały eksperyment w którym uruchomiłem grupę mastermind wspólnie z ChatemGPT

  • Jest to naprawdę fascynujące, jak niegdyś przewidywaliśmy, że to przede wszystkim pracownicy fabryk będą musieli zmierzyć się z utratą miejsc pracy. Wydawało nam się, że to właśnie oni zostaną zastąpieni przez sztuczną inteligencję i postępującą robotyzację, które zrewolucjonizują przemysł produkcyjny. Wizja ta była zgodna z powszechnym przekonaniem, że technologia zastąpi przede wszystkim fizyczną pracę.

    Jednakże, jak się później okazało, na samym początku to zawody, które wydawały się być mniej narażone na wpływ technologii, zaczęły doświadczać zmian. Zawody takie jak copywriter, który wymaga kreatywności i umiejętności pisarskich, czy obsługa klienta, gdzie kluczowe jest nawiązywanie relacji i komunikacja z ludźmi, zaczęły tracić swoje stanowiska.
    To pokazuje, że wpływ technologii na rynek pracy jest bardziej złożony i nieprzewidywalny, niż mogliśmy sobie kiedykolwiek wyobrazić. Zobaczymy co przyniesie przyszłość.

    • Aleksandra Niedzielska

      Dokładnie. To pokazuje też, że nic nie trwa wiecznie i trzeba dziś naprawdę szybko dostosowywać się do zmian. Cóż, inaczej po prostu wyleci się z rynku:)

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *